Przypadek czy inspiracja?
Kobieta i mężczyzna - studium nieśmiałości
Powiedzmy, że facetowi imieniem Roger podoba się kobieta... Nazwijmy ją Elaine.
Zaprasza ją do kina; ona się zgadza; spędzają razem miły wieczór. Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.
Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Elaine zauważa:
"A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy?"
Finał Mistrzostw Świata w piłkę nożna, ogromny stadion, 100 tys. widzów.
...sędzia widzi, jak bramkarz wydaje następujące znaki [tu pokazać: rzępolenie na skrzypcach, kilka ruchów ugiętymi łokciami i walenie konia]. Wściekły, podbiega i pokazuje bramkarzowi żółtą kartę za niesportowe zachowanie, którą ten przyjmuje z pokora i w milczeniu. Po kilku minutach sytuacja powtarza się, bramkarz pokazuje swoje gesty, sędzia już biegnie z czerwona kartka... nagle drogę zabiega mu trener:
- Panie sędzio, chwileczkę, to nie tak, on jest głuchoniemy i chciał coś powiedzieć!
Krótka rozmowa migowa trenera z bramkarzem.
- I co, co on chciał powiedzieć?!
- (skonfundowany) On chciał powiedzieć kolegom:
grajcie...skrzydłami...ch*je!!!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą