Zdjęcie raczej stare, ale komentarz zbędny, wszak jak mówi chińskie porzekadło jeden obraz wart jest tysiąca słów.
--
No i jak już jesteśmy w temacie Lwa to mamy jeszcze dla was króciótką bajeczkę...
Pewnego dnia lew obudził sie w naprawde dobrym humorze. Poczuł sie pełen władzy, piekny , dostojny itp. Jednym słowem - wypisz, wymaluj: król!
Postanowił przejśc sie po lesie i przypomnieć wszystkim, kto tu rządzi. jako pierwszego dorwał zająca:
- Zając! Kto tu jest królem?!
Zając przestraszony:
- Oczywiście, że ty, a któż by inny?
Lew zadowolony poszedł dalej. Wkrótce dorwał wilka:
- Wilk! Powiedz mi, kto jest królem wszystkich zwierząt?
Wilk spękał i mówi szybko:
- Ty! Oczywiście, że ty!
Lew poczuł sie jeszcze ważniejszy. Spotkał jeszce kilka zwierząt, które szybko potwierdziły, że on jest królem. W końcu natknął sie na niedźwiedzia, który żarł coś rozwalony na trawie.
- Niedźwiedź! - mówi groźni lew - Kto tu jest królem?
Niedźwiedź spojrzał na niego, podniósł sie, wypluł to, co miał w pysku i jak mu nie przypieprzy! Spuścił mu straszny łomot: połamał łapy, wybił zęby i rzucił zmaltretowanego na ziemię. Lew podniósł sie z trudem i sepleni:
- Dobra, jak nie wies nieświeć, to się tak nie denerwuj!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą