Nowa porcja prostych rad, które mówią, jak niewielkim nakładem sił uprościć sobie życie.
Tym razem to nie scenariusz filmowy, tylko prawdziwa historia. W samolocie rejsowym australijskich linii Qantas, lecącym z Cairns do Papui Nowej Gwinei, pojawił się niechciany gość. Co ciekawe pasażer na gapę nie leciał w kabinie.
Czasem, by coś namalować, niepotrzebne są sztalugi, drogie farby czy wypasione atelier. Wystarczy kilka puszek sprayu i kawałek wolnej ściany...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą