Wiosna idzie. Jeszcze miesiąc – dwa i będziemy mogli cieszyć się piękną pogodą i wesoło naku#wiającym słonkiem, które sprawi, że nasze blade, ziemiste cery nabiorą znów rumianego koloru.
Będąc na świeżym powietrzu powinniśmy jednak pamiętać o tym, że czasem z nieba spadają różne rzeczy wprost na nasze łby. Pół biedy, gdy jest to deszcz, grad czy gołębie ekskrementy. Gorzej, gdy zasypie nas morze pająków albo dostaniemy w czerep soczystym ochłapem świeżej baraniny.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą