Każdy się chyba zastanawiał, jak smakuje karma dla kotów. Pewien człowiek postanowił udowodnić, że wszystko jest jadalne i opisał to na swoim blogu.
Odkąd byłem mały, zawsze zastanawiałem się, jak smakuje karma dla kotów. Ostatnio odważyłem się i z żelazną determinacją poszedłem do lokalnego sklepu, by kupić ten produkt. Przez chwilę przeszła mnie myśl, by przestraszyć kasjera, bo powiedział do mnie, że mam szczęśliwego kota i chciałem mu odpowiedzieć, że nie mam kota. Przypomniałem sobie, że robię poważny test i nie zrobiłem tego.
W każdym razie, co było w środku opakowania?
Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy, to że ta karma wygląda okropnie i tak samo pachnie.
Teraz, żeby być uczciwym, spróbowałem tę karmę 4 razy i mogę stwierdzić jedno. Jest to najgorsza rzecz, jaką w życiu jadłem! Niby ma posmak kurczaka ze spaloną gumą, ale coś tam jest, co strasznie psuje ten smak i skłania mnie do wymiotów.
Jednak postanowiłem się nie poddawać. Doszedłem do wniosku, że zrobię chińską mieszankę z tą karmą.
Mam świeże korniszony, trochę groszku, czosnek, imbir, sos sojowy, kminek, curry, słodką paprykę w proszku i karmę dla kotów Felix z kurczakiem.
Najpierw dodałem imbir, czosnek i chili do garnka na kilka minut, aby były bardziej miękkie. Następnie dodałem warzywa, karmę dla kotów i sosy, następnie smażyłem to przez 90 sekund. Spodziewałem się, że zapach karmy dla kotów będzie nie do zniesienia, ale co ciekawe nie wydzielało to żadnego zapachu.
Ostatnim krokiem jest dodanie ryżu, by to wszystko jakoś się trzymało.
A więc jak to smakowało?
Jadalne w 1 procencie. Było to bardzo ciężkie do zjedzenia. Smak wszystkich przypraw i warzyw był dosyć dobry, ale ta karma nadawała dziwny smak. Do dziś pamiętam ten straszny smak.
Muszę przyznać, że zostałem po raz drugi pokonany.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą