Tinder to mobilna aplikacja uruchomiona w 2012 roku, która ma na celu kojarzenie ze sobą osób, a dzięki technologii GPS jest w stanie podać, kto znajduje się w okolicy wyszukującego. Jak każdy "portal randkowy" oprócz osób próbujących znaleźć tę drugą połówkę, przyciąga także wielu dziwaków i oszołomów...
Przebrnięcie przez nie wszystkie bez uczucia niezręczności czy zażenowania może być wyjątkowo kłopotliwe. 
Krzesło rasowego gracza z Cheetosowym pyłem
Po raz pierwszy w historii dwóch śmiałków, 30-letni Kevin Jorgeson i 36-letni Tommy Caldwell, próbuje pokonać najwyższą na świecie i prawdopodobnie najtrudniejszą trasę wspinaczkową, używając jedynie swoich rąk i stóp.
Jorgeson i Caldwell używają lin, ale tylko do zabezpieczania się przed upadkiem z wysokości. Ostre jak brzytwa skały boleśnie ranią ich ręce, więc mężczyźni wspinają się tylko przez kilka godzin dziennie. Następie rozkładają namioty zawieszone kilkaset metrów nad ziemią i odpoczywają przed następnymi trudnymi dniami wspinaczki.
"Ściana Świtu" na granitowym monolicie "El Capitan"
Kevin i Tommy pokonali już ponad połowę drogi. Swoimi dokonaniami dzielą się na bieżąco na Twitterze i na Facebooku.
W niektórych miejscach mogą przytrzymać i podciągnąć się chwytając ostre skały tylko koniuszkami paców.
Używają sporo taśmy i kleju, by zabezpieczać palce i pozwolić im na w miarę szybką regenerację.
Jeżeli im się uda, będą pierwszymi na świecie.
Kevin i Tommy wolą wspinać się po zmierzchu. Wówczas niska temperatura nie pozwala, aby ich dłonie się pociły.
Ich liny służą tylko do asekuracji, nie pomagają im we wspinaczce.
Wspierający ich koledzy spuszczają im na linach posiłki. Do gotowania wykorzystują urządzenia zasilane energią słoneczną.
9 stycznia mija 14 dzień ich wspinaczki. Jeszcze kilka dni i będą na szczycie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą