Wydawać się może, że w dobie Tindera i serwisów randkowych tradycyjne metody poszukiwania miłości odeszły na zawsze w zapomnienie. A jednak ten przypadek nie tylko temu przeczy, ale również pokazuje jak skutecznie można odnaleźć swoją drugą połówkę przy pomocy kartki i markera. A przy okazji zainteresować mieszkańców całego miasta wraz z lokalną telewizją.
"Czy to ty? Siedziałam na trawie w piątek, oglądając morze... ty bawiłeś się z psem. Przebiegałeś obok mnie i uśmiechnąłeś się. Co powiesz na wspólne wyjście na drinka/kawę/spacer? Jestem tu w Wellington tylko na chwilę, mój prom do Picton odpływa we wtorek. Będę tu jeszcze tylko jedną noc... Zobaczymy, co z tego wyniknie... Są małe szanse na to, że jesteś singlem, będziesz mnie pamiętał i miał ochotę na drinka/kawę/spacer. Ja będę siedziała na trawie, oglądając morze, między 13 a 13:30, we wtorek. Może przebiegniesz znów obok?"
"Proszę, nie usuwaj tego znaku. Biorąc pod uwagę szczęśliwe zakończenie, daj mu szansę zostać zauważonym przez właściwe oczy. We wtorek może zjawić się wielu zaintrygowanych ludzi... kim jest tak dziewczyna z długimi, brązowymi włosami oraz chłopak z wytatuowaną gwiazdą i psem, i czy spotkają się na drinka? Przed powrotem do Picton usunę go sama. Bez względu na zakończenie. Dzięki!"
Już po kilku godzinach zobaczyło je 13 tysięcy osób.
"Tak, to ja. Ha, ha, też czekam na wtorek"
W wywiadzie dla radia The Hits powiedział, że jest singlem i nie może doczekać się spotkania.
Dowiedzieliśmy się jak wygląda Sarah, a na miejscu pojawili się mieszkańcy, fotoreporterzy oraz lokalna telewizja
Relację ze spotkania na bieżąco przekazywała do sieci również firma zajmująca się przewozem osób (ta, która wrzuciła zdjęcia jako pierwsza)
Złośliwi jednak skupili się na tym, dlaczego Sarah postanowiła założyć na pierwszą randkę ciuchy po swoim eks...
...ale media poinformowały, że Sarah spędziła noc w domu Willa. Przekazała również informację, że pozostanie tu jeszcze przynajmniej tydzień.
Trzymamy kciuki!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą