Piękne dziewczyny dobrze wyglądają w okularach XL
Brzeziu
·
19 maja 2021
41 203
310
29
Ładne oprawki... I nie tylko!
Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Poseł Zjednoczonej Prawicy udaje głupiego w sprawie nieskuteczności programu 500+
Habaaa
·
18 maja 2021
93 582
214
307
W dzisiejszym odcinku o Julii Wołkowej, która z piosenkarki-lesbijki stała się działaczką polityczką. Jak wygląda jej nowa twarz (w przenośni i dosłownie)?
Znajomy Rosjanin opowiadał mi, a propos sowieckich absurdów, jak jego ojciec w latach 70. pracował w fabryce kotłów* gdzieś pod Omskiem**. Zbliżał się akurat 9 maja, z tej okazji regionalny sekretarz partii postanowił przyjechać pogratulować robotnikom przekroczenia planu na rocznicę zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Zebrała się więc dyrekcja i zastanawiają się, jak by tu uczcić odwiedziny sekretarza. Parę dni wcześniej było święto 1 maja, więc standardowo były orkiestra i dzieci z kwiatami. Dyrektorzy uznali jednak, że trzeba zrobić coś ekstra, żeby sekretarz był zadowolony, co w przyszłości może zaprocentować.
No ale problem - co by tu takiego zrobić? Lata 70., późny Breżniew, braki we wszystkim widoczne aż nadto. Zastanawiali się, zastanawiali, aż w końcu wpadli:
- Mamy jeszcze dużo białej farby - pomalujmy tory! Od semafora do fabryki będzie kilometr, dużo na same szyny farby nie zejdzie, a będą się ładnie odcinać na tle zielonej tajgi i szarego torowiska.
- Genialne! Sekretarz podjedzie służbowym pociągiem, zobaczy, że specjalnie dla niego przygotowaliśmy tory - awans zapewniony!
- No ale czekajcie - odezwał się jeden trzeźwiejszy - przecież jak pociąg przejedzie, to całą farbę zedrze!
- Nieważne, byle sekretarz zobaczył z pociągu, że tory pomalowane, w końcu najważniejsze jest pierwsze wrażenie!
Plan był prosty - wieczorem 8 maja ostatni transport wyjechał z fabryki. Zaraz potem kilkuosobowe grupy robotników wyszły malować tory. I rzeczywiście szybko się uwinęli - całe szyny o północy były już pomalowane. Od semafora do wrót na halę rozładunkową z obowiązkowym napisem w stylu "Z PARTIĄ RAZEM W ŚWIETLANĄ PRZYSZŁOŚĆ".
Aż tu nagle nad ranem - DESZCZ! Panika, bo nie dość, że farba świeża, to jeszcze nie ta jakość jak dzisiaj, tylko "sowiecka". No ale nie takie problemy pokonywali "reprezentanci ludu pracującego": sekretarz ma przyjechać w południe, no to poczekamy aż przestanie padać i znowu wyślemy ludzi na tory, żeby poprawili. Przestało padać, robotnicy pomalowali - uff, udało się!
Zbliża się południe, wszystko przygotowane, dzieci z kwiatami, czerwony dywan, orkiestra, stoły z chlebem i wódką, sztandary, hasełko na bramie, no i te pięknie pomalowane tory jaśniejące w południowym słońcu. Nagle pada hasło - JEDZIE! Orkiestra zaczyna grać, wszyscy wzdęci, nadęci, pociąg sekretarza wjeżdża na teren fabryki...
... i nie hamuje! Olej w farbie niweluje tarcie, maszynista wciska hamulec do dechy, ale to nie pomaga, pociąg wciąż za wolno wytraca szybkość, wali we wrota ze "świetlaną przyszłością", w pociągu wszyscy z sekretarzem na czele kładą się pokotem, za wrotami tory niepomalowane, pociąg wreszcie łapie przyczepność, staje.
Afera ponoć była niesamowita. KGB skonfiskowało zdjęcia, paru dyrektorów zdymisjonowano i tak skończyło się malowanie torów.
Robotnicy później żartowali, że dzięki tym torom partia zrealizowała swoje obietnice - wjechała w świetlaną przyszłość.
* Fabryka kotłów w ZSRR oznaczała, że produkowali kałasznikowy, a oprócz tego dodatkowo kotły.
** "Gdzieś pod" w Rosji oznacza do 1000 kilometrów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą