Wielopak Weekendowy DCLXXV
Reszka
·
21 maja 2016
68 882
194
W dzisiejszym odcinku mamy przyjemność zapoznać was z żartami o rozmowie o pracę, wycieczce do zoo oraz amerykańskich ustawach. Miłego weekendu!Żyd, murzyn, pedał i feministka cudem ratują się z tonącego statku i docierają na bezludną tropikalną wyspę. Po wielu tygodniach zostają uratowani.
Jak wspominają... dla całej trójki ten czas to był prawdziwy koszmar.
by Rupertt* * * * *
Niedawno minęło 125 lat od urodzenia tego słynnego radzieckiego pisarza, znanego większości z nas dzięki "Mistrzowi i Małgorzacie". Przed wami kilka ciekawostek z życia Michaiła Bułhakowa.
Pierwsze literackie dzieło Bułhakowa powstało, gdy pisarz miał zaledwie siedem lat i chodził do gimnazjum. Był to felieton „Dzień głównego lekarza”. W tym wieku pisał również epigramy i wiersze satyryczne. Mogło się wydawać, że gimnazjalista marzy o karierze pisarza, ale tak naprawdę o wiele bardziej interesowała go medycyna i zawód lekarza. W 1916 roku Michaił Bułhakow otrzymał dyplom lekarski.
Przykład Michaiła Bułhakowa pokazuje, że czasem nie warto przejmować się krytyką innych i po prostu robić swoje. Autor „Mistrza i Małgorzaty” miał specjalny album, do którego zbierał wycinki prasowe z krytyką jego utworów. Album liczy 301 takich wycinków i zaledwie trzy z nich są pozytywne.
„Biała Gwardia” to powieść Bułhakowa napisana w latach 20. opowiadająca o wojnie ukraińsko-radzieckiej. Na podstawie powieści pisarz napisał sztukę „Dni Turbinów”, którą wolno było wystawiać tylko w jednym teatrze w całym ZSRR. Józef Stalin wyjątkowo upodobał sobie ten spektakl, gdyż był na nim co najmniej 15 razy i za każdym razem oklaskiwał aktorów ze swojej rządowej loży. Co ciekawe, sam nazywał tę sztukę antyradziecką, ale nie pozwalał na jej całkowite zdjęcie z desek Moskiewskiego Teatru Artystycznego. Uważał, że ogólne wrażenie ze sztuki jest pozytywne dla komunistów.
Na pewno znany wam powyższy gif pochodzi z radzieckiego filmu „Iwan Wasiliewicz zmienia zawód”. Podstawą scenariusza była komedia Bułhakowa z 1934 roku „Iwan Wasiliewicz”, w której moskiewski wynalazca konstruuje maszynę czasu i przenosi do czasów współczesnych (lat 30. XX wieku) cara Iwana Groźnego, a w przeszłość wysyła zarządcę domu, który przypadkiem wygląda identycznie jak sam car. Sztuka nigdy nie była opublikowana za życia autora. Łatwo się domyślić, że powodem tego było podobieństwo między carem a panującym wtedy Stalinem. Tak na marginesie film jest naprawdę fajny i warto go obejrzeć na poprawę humoru.
W 1937 roku środowisko radzieckich poetów i pisarzy świętowało setną rocznicę tragicznej śmierci Aleksandra Puszkina. Z tej okazji powstało kilka sztuk poświęconych postaci poety. Swoją napisał także Bułhakow, ale różniła się ona znacząco od tych napisanych przez jego kolegów po fachu – w dziele Bułhakowa Puszkin nie występuje. Autor uznał, że pojawienie się na scenie Aleksandra Puszkina będzie chwytem wulgarnym i pozbawionym smaku.
Kot Behemot jest prawdopodobnie najlepiej zapamiętanym członkiem świty Wolanda z „Mistrza i Małgorzaty”. Pierwowzorem tej postaci był… czarny pies Bułhakowa o takim imieniu. Zwierzę było wyjątkowo mądre – pewnego razu, gdy pisarz świętował Nowy Rok, jego pies równo o północy zawył 12 razy mimo, że nikt go wcześniej tego nie uczył.
Po śmierci pisarza wdowa po nim, Jelena Szyłowska poleciła postawić na jego mogile granitowy głaz, który wcześniej przez 100 lat był podnóżkiem krzyża na grobie Mikołaja Gogola – literackiego idola Bułhakowa. Głaz usunięto przy przenosinach grobu Gogola (na terenie klasztoru, przy którym stał cmentarz postanowiono urządzić izolatkę NKWD dla dzieci osób represjonowanych). Kamień wraz z krzyżem miał zbyt prawosławny wydźwięk, więc władze postanowiły zamienić go na popiersie poety, a głaz wrzucono do dziury w ziemi. Właśnie tam znalazła go Jelena Szyłowska. Co ciekawe, w jednym ze swoich ostatnich listów Bułhakow skierował do Gogola takie słowa: „Nauczycielu, okryj mnie swoim żeliwnym płaszczem”. W pewnym sensie wola pisarza została spełniona. Warto również wspomnieć, że właśnie ostatnia żona Bułhakowa, Jelena, jest uważana za „główny” pierwowzór Małgorzaty.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą