Szukaj Pokaż menu

Co zrobili żołnierze na froncie po ogłoszeniu zakończenia pierwszej wojny światowej?

85 812  
442   64  
No niby faktycznie, co? Komórek i internetu wtedy nie było, nadal komunikacja była oparta na łączności przewodowej i gońcach. A kiedy informacja już dotarła to co? Rzucili wszystko i poszli do domu? Na to pytanie odpowiada David Lister w serwisie Quora.

Problemy i zwierzenia introwertyków - z przymrużeniem oka

95 234  
347   86  
Introwertycy nie mają łatwo w życiu - jak tylko wyjdą z domu, czeka ich cała masa interakcji z innymi ludźmi. Na szczęście jest wielu takich, którzy mają do siebie - paradoksalnie - dystans i potrafią żartować z własnych przywar.

#1.

Kanadyjska Partia Nosorożców - jedyne ugrupowanie polityczne, które było w stanie wywiązać się ze swoich obietnic

67 254  
245   20  
A więc wkurzony jesteś, bo kolejna usiłująca się dostać do władzy partia zawiodła twoje oczekiwania i nie spełniła swoich obietnic? W ciągu całej historii nie istniało żadne ugrupowanie polityczne, które by rzetelnie wywiązało się z zobowiązań ukrytych w wyborczej kiełbasie.

Żadne, oprócz jednego, które zastosowało bardzo sprytny fortel. Przed wami Kanadyjska Partia Nosorożców!

Wszystko zaczęło się w latach 50. ubiegłego wieku, nie w Kanadzie, ale w Brazylii. W wyborach do rady miasta Sao Paulo nieoczekiwanie pojawiła się kandydatka, która z miejsca podbiła serca zmęczonego kłamiącymi politykami ludu. Cacareco różniła się od innych kandydatów tym, że była niepełnoletnia (liczyła sobie zaledwie pięć wiosen), a do tego nie zaliczała się do gatunku ludzkiego. Dama ta ważyła kilkaset kilogramów i na co dzień mieszkała w lokalnym zoo, wraz z innymi nosorożcami…


Mało tego – zwierzę wygrało wybory i zdobyło rekordową ilość głosów. Po tym zwycięstwie dyrektor ogrodu zoologicznego domagał się wypłacania nosorożcowi pensji, jaką dostawał każdy inny polityk pełniący rolę radnego. Ostatecznie jednak wybory anulowano i tydzień później przeprowadzono kolejne, tym razem już nie uwzględniające zwierzęcych kandydatów.


Ten intrygujący epizod z historii brazylijskiej polityki zainspirował pewnego kanadyjskiego pisarza - Jacquesa Ferrona - do powołania partii, która miała kultywować zacne idee swego brazylijskiego mentora. Tym bardziej że założyciel ugrupowania widział sporo podobieństw pomiędzy politykami a nosorożcami. Twierdził, że zarówno nosorożce, jak i politycy są powolni, ociężali, tępi, gruboskórni i w chwilach zagrożenia potrafią całkiem rączo spierdzielać.


I tak też w 1963 roku oficjalnie zaczęła funkcjonować Kanadyjska Partia Nosorożców, a jej założyciel kazał nazywać się Eminencją Wielkiego Rogu. Z czasem do partii zaczęli wstępować artyści, poeci i muzycy. Członkowie zebrali siły i zabrali się za opracowywanie wyborczego planu. Przede wszystkim jednak trzeba było wybrać lidera grupy. Został nim Korneliusz I – nosorożec z zoo Granby położonego na wschód od Montrealu.
Za logo partii posłużył drzeworyt najwybitniejszego artysty niemieckiego renesansu - Albrechta Dürera.


W 1979 roku, podczas wyborów parlamentarnych, jednym z najważniejszych punktów programu partii było przeniesienie Wielkiej Brytanii do Kanady i uczynienie z niej jedenastej kanadyjskiej prowincji. Aby zaś zwiększyć ilość energii w kraju, Partia Nosorożców obiecywała wybudować elektrownie jądrowe w każdym gospodarstwie oraz zapewnić regularne dostawy ołowianych majtek dla ich mieszkańców. Jeśli zaś chodzi o oświetlenie miast, politycy proponowali, aby zamiast lamp rozstawić tu i ówdzie napromieniowanych obywateli.


Trzeba też zaznaczyć, że ugrupowanie to było wyjątkowo liberalne i swoimi postulatami dotyczącymi płciowego równouprawnienia wyprzedziło nie tylko swoją, ale i naszą epokę. Nosorożce obiecywały, że pomogą ciemiężonym mężczyznom w podejmowaniu pracy w charakterze prostytutek, pielęgniarek, sekretarek i recepcjonistek.
Mimo porażki w tych wyborach, partia nie rezygnowała z walki o władzę i w 1984 roku ponownie ruszyła z wyborczą kampanią podpartą kuszącymi obietnicami. Tym razem politycy chcieli zniszczyć wszystkie „małe firmy” i zastąpić je „jeszcze mniejszymi firmami”, czyli takimi, w których zatrudniona jest mniej niż jedna osoba.


Równocześnie jeden z członków partii - Stardust the Magician - przysięgał, że jeśli partia wygrałaby wybory, to zadba o to, aby wybudowane zostało zadaszenie stadionu olimpijskiego. Miałoby się ono składać z 25 milionów chusteczek higienicznych. Tymczasem inny reprezentant ugrupowania - Ted “not too” Sharp - zaczął promować slogan „Fauna, nie flora!” obiecując, że za rządów partii w rządzie zasiądą też zwierzęta. Ten sam polityk uważał też, że Kanada powinna przejąć część Antarktyki, bo „(...) mając Antarktykę, będziemy mogli kontrolować ziemskie zimno. Jeśli kiedyś znów wybuchłaby zimna wojna, to będziemy niepokonani!”.


Z długiej listy postulatów Kanadyjskiej Partii Nosorożców warto też wymienić podwyższenie poziomu edukacji poprzez budowanie wyższych uczelni, uznanie analfabetyzmu za jeden z oficjalnych języków Kanady, budowanie pochyłych dróg, aby oszczędzić na benzynie, zmianę kanadyjskiej waluty na gumę balonową (co ułatwiłoby kontrolowanie procesów inflacji i deflacji), stworzenie gatunku komarów rodzących się zimą (aby sukinkoty wyzdychały przed wiosną!), wypowiedzenie wojny Belgii, bo bohater jednego z belgijskich komiksów ubił kiedyś nosorożca, wykorzystywanie kwaśnego deszczu do produkcji energii poprzez instalowanie elektrod w basenach, delegalizację kanadyjskich zim, a także przeniesienie Watykanu do Quebecu i uczynienie z niego atrakcji turystycznej.
Politycy nosorożcowej partii chętnie występowali w telewizji. Michel Rivard, jeden z najdłuższych stażem członków ugrupowania, skorzystał z darmowego czasu antenowego w narodowej telewizji, aby wygłosić płomienne przemówienie:
„Mam państwu do powiedzenia dwie rzeczy. Seler i chodnik. Dziękuję bardzo”.


Inny polityk, Alfred the Alien (swoją drogą jedyny członek partii, który pochodził z innej planety), często pojawiał się w telewizji będąc ubranym w górę od smokingu połączoną z obwisłymi, szarymi spodniami od dresu. Do tego nosił pióropusz z zawieszonym na nim małym rogiem upchniętym w prezerwatywę.

Dlaczego jesteśmy w stanie uznać tę partię za najbardziej uczciwą ze wszystkich innych? Ano dlatego, że oprócz wymienionych postulatów wyborczych, grupa ta miała jeszcze jedną, naczelną dyrektywę. Kanadyjska Partia Nosorożców zobowiązywała się do niedotrzymywania żadnej ze składanych przez siebie obietnic!
Niestety, ta zacna grupa nie dotrwała do naszych czasów. Nosorożce w oburzeniu rozpadły się po tym, jak w 1993 roku wprowadzono prawo nakazujące partiom, które nie zarejestrowały kandydatów z 50 okręgów wyborczych uiszczenie opłaty po 1000 dolarów od polityka startującego w wyborach. Parę miesięcy później Nosorożce zostały oficjalnie wykreślone z rejestru kanadyjskich partii.

Źródła: 1, 2, 3, 4
245
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Problemy i zwierzenia introwertyków - z przymrużeniem oka
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu 10 przerażających ciekawostek o mumiach egipskich
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Bohater, który ukrywał się w roli woźnego
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Zupełnie nietrafione przepowiednie całkiem mądrych ludzi
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu 7 historycznych faktów o zimnej wojnie
Przejdź do artykułu Podniebne Opowieści: A wystarczyło wyciągnąć wnioski - historia polskiego 007

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą