Challenger R/T zaprezentowany w roku 1970, o którym pisałem tutaj, został stworzony, by rządzić na ulicach. Wyposażono go w silniki o mocach do 435 KM, która to moc nawet dziś robi wrażenie, a w latach 70. nawet Ferrari mogły mi takiej mocy pozazdrościć. Czy samochód wyprodukowany 48 lat później w dobie poprawności i produktów proekologicznych może być tak samo szalony?
Pamiętacie mój artykuł o infolinii towarzystwa ubezpieczeniowego? Zaraz po tej pracy trafiłam do działu blacharskiego ASO popularnej marki aut – klasyczne „z deszczu pod rynnę”.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą