Zakupy w Internecie: Oczekiwania vs. okrutna rzeczywistość IX
Reszka
·
18 września 2019
84 418
298
49
Pechowców, którzy dostali nie ten towar, za jaki zapłacili, jest całe mnóstwo. Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto nigdy nie został ocyganiony przez Chińczyka na AliExpress. Ta dwudziestka wybrańców podzieliła się swoimi nieudanymi zakupami w necie...
W dzisiejszym odcinku poznamy nowe iPhone’y, zobaczymy, jak Kaczyński chce kupić nasze głosy obietnicami dotyczącymi 5G i internetu światłowodowego oraz sprawdzimy, w jaki sposób Spotify chce walczyć z cwaniakami nadużywającymi planu rodzinnego.
Nie trzeba regularnie śledzić doniesień medialnych, aby być świadomym tego, że ze środowiskiem nie dzieje się za dobrze. Pożary lasów amazońskich, pożary lasów na Syberii i ten wszechobecny plastik – wszystko to maluje przed przeciętnym odbiorcą katastroficzny obraz. Okazuje się jednak, że nie w każdym aspekcie jest tak źle.
Obecnie nasza planeta jest dużo bardziej zielona niż 20 lat temu, a przynajmniej tak wynika z danych udostępnionych przez NASA.
W całej informacji najbardziej zaskakuje jednak przyczyna zazielenienia się Ziemi –
za wszystko odpowiedzialne są w największym stopniu Chiny oraz Indie. Wszystko za sprawą wielu programów (w tym również rządowych) sadzenia drzew i rozwoju rolnictwa. Według statystyk
w Indiach każdego dnia sadzi się około 50 milionów drzew..
Na poparcie swojej tezy NASA przedstawiła zdjęcia satelitarne. Jeśli porównamy je z tymi z połowy lat 90. ubiegłego wieku, to widać wyraźną poprawę. Pracownicy Agencji nadal nie są zgodni co do ostatecznej przyczyny zielenienia się naszej planety. Indie oraz Chiny, wraz ze swymi programami, to tylko jedna z przyczyn. Pozostaje jeszcze kwestia wszystkich pozostałych.
Niezależnie od wszystkiego – zmierzamy w dobrym kierunku, oby tak dalej.
McDonald’s niedawno wykupiło założoną w 2017 roku firmę Apprente. Zajmuje się ona głosowymi platformami AI do składania zamówień. Nie trzeba być geniuszem, aby się domyślić, do czego nowa technologia zostanie użyta.
Prawdopodobnie już niebawem McDonald’s nie będzie miał wielu problemów z pracownikami.
Na pierwszy ogień pójdą stanowiska drive-thru. To one wydają się być najlepszym miejscem, aby przetestować nowe rozwiązania i przyzwyczaić do nich klientów restauracji. Warto dodać, że
jest to już drugi tego typu zakup dokonany przez McDonald’s tylko w tym roku. Pierwszym była firma Dynamic Yield, działająca w zakresie maszynowego uczenia się.
Ich rozwiązania już teraz są wykorzystywane przy cyfrowych menu restauracji drive-thru w niemal ośmiu tysiącach lokali na terenie USA. Algorytm rekomenduje najbardziej odpowiednie opcje przewidziane w menu. Bierze przy tym pod uwagę różne czynniki, takie jak: pora dnia, pogoda czy ruch w lokalu. Już niebawem podobne rozwiązanie ma zostać wprowadzone we wszystkich pozostałych punktach w Stanach Zjednoczonych, a wkrótce być może nawet w Europie.
Spotify Premium Family to plan, z którego mogą korzystać rodziny mieszkające pod jednym dachem. Do subskrypcji może dołączyć maksymalnie sześć osób, a koszt takiego abonamentu wynosi niecałe 30 zł miesięcznie. Jest to więc
świetne rozwiązanie w porównaniu z planem indywidualnym, za który trzeba płacić około 20 zł miesięcznie.
Nic więc dziwnego, że
wielu użytkowników korzysta z programu dla rodzin wraz z kolegami (niekoniecznie mieszkającymi pod jednym dachem), dokładnie tak jak odbywa się to w przypadku dzielonego konta Netflix. Tylko w przypadku Spotify
podobne nadużywanie jest niezgodne z regulaminem. Platforma postanowiła w końcu coś z tym zrobić.
Po aktywacji abonamentu Family każdy użytkownik proszony będzie o weryfikację adresu zamieszkania. Podobno Spotify może od czasu do czasu poprosić o ponowną weryfikację. Jeśli proces przebiegnie w niewłaściwy sposób, konto oszusta zostanie zablokowane, a usługa zawieszona.
Niestety nie wiadomo, jak ma przebiegać ta cała weryfikacja. Czy będzie to tylko prośba o wpisanie adresu (co przecież dość łatwo oszukać), czy może przymus zameldowania się pod danym adresem za pomocą lokalizacji w telefonie.
Prawo i Sprawiedliwość opublikowało niedawno swój program na nadchodzące wybory. Oczywiście można tam wyczytać wiele ciekawych rzeczy, jednak - w kontekście tematyki naszej serii - skupimy się na jednym konkretnym aspekcie: sieci 5G oraz internecie światłowodowym.
Kaczyński i spółka zapowiedzieli szybki i sprawny rozwój infrastruktury sieci 5G w Polsce, dzięki któremu jeszcze w 2020 roku w dwóch miastach w naszym kraju technologia będzie nadawała się do użytku, a do 2023 większość miast będzie podpięta do sieci. Kontrolę nad wszystkim pełnić ma polska firma, której nazwy jeszcze nie poznaliśmy.
PiS zapowiedział również podłączenie wszystkich polskich domów do szerokopasmowego internetu (tzw. światłowodu). Podobne zmiany mają również nastąpić we wszystkich szkołach. Dodatkowo dostęp do sieci w placówkach publicznych będzie finansowany z budżetu państwa.
Są to dość śmiałe obietnice, których realizacja nie będzie taka prosta. Trzymam jednak kciuki, ponieważ na terenach wiejskich mieszkańcy często mają dostęp jedynie do kiepskiego internetu radiowego, który często pozostawia wiele do życzenia.
Jak co roku poznaliśmy nowe urządzenia, jakie Apple wprowadzi już niebawem do sprzedaży. Mowa o telefonach: iPhone 11, iPhone 11 Pro oraz iPhone 11 Pro Max. Na początku może uściślę nieco kwestie związane z nazewnictwem, ponieważ niektórzy mogą czuć się odrobinę zagubieni. Model 11 to następca zeszłorocznego XR, model 11 Pro to następca XS, a 11 Pro Max to następca XS Max.
Cóż jednak zmieniło się względem poprzedniej serii (oprócz nazewnictwa)? Tak naprawdę niewiele, co niektórym może się nie podobać. Apple, znany niegdyś ze swej chęci wprowadzania nowych rozwiązań, dziś jest nieco mniej skory do podejmowania ryzyka.
Coś tam jednak wypadało pozmieniać.
Procesor jest nieco lepszy, dodano 1 GB pamięci RAM, wpakowano dodatkowe aparaty z tyłu urządzenia,
wprowadzono tryb Slofies (do robienia selfie w zwolnionym tempie), poprawiono tryb nocnego robienia zdjęć, dodano lepszy głośnik, odrobinę powiększono baterię i… no w zasadzie z nowości to tyle, a i tak te tutaj wymienione są nieco naciągane.
No a ceny?
Już teraz telefon dostępny jest w przedsprzedaży (właściwa sprzedaż startuje 20 września), więc wszyscy możemy zerknąć sobie na strony największych marketów ze sprzętem elektronicznym: iPhone 11 w wersji 128 GB kosztuje: 64 GB - 3599 zł, 128 GB - 3849 zł, 256 GB - 4349 zł; iPhone 11 w wersji Pro kosztuje: 64 GB - 5199 zł, 256 GB - 5949 zł, 512 GB - 6949 zł; iPhone 11 w wersji Pro Max kosztuje: 64 GB - 5699 zł, 256 GB - 6449 zł, 512 GB - 7449 zł.
No i to by było na tyle.
Jak zwykle trochę drogo, tym razem mało nowości, ale i tak znajdą się tacy, którzy kupią – jak zwykle.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą