Po zobaczeniu tych rachunków wystawianych przez amerykańskie szpitale, można dojść do wniosku, że ta nasza polska służba zdrowia może wcale nie jest taka zła.
#1.
Właśnie dostałem pierwszy rachunek za operację pleców. Sama operacja nie jest w nim uwzględniona.
#2.
Mój kuzyn miał wypadek na motocyklu w zeszłym miesiącu, nie miał ubezpieczenia i spędził cztery dni w szpitalu.
#3.
To mój rachunek ze szpitala za przewiezienie karetką na SOR i przetrzymanie mnie na miejscu dwa dni.
#4.
#5.
#6.
Złamałem kostkę i w końcu dostałem swój rachunek za leczenie. Nie uwzględnia on karetki, znieczulenia i badań kontrolnych.
#7.
Spędziłem dwie noce w szpitalu.
#8.
#9.
#10.
Rachunek za szpital mojego syna za ostatnie dwa miesiące.
#11.
#12.
#13.
Lepiej nie uczestniczyć w wypadku samochodowym w USA. Trzy dni i 60 000 dolarów do zapłaty, a to tylko za sam szpital.
#14.
W ostatnią sobotę bolał mnie brzuch i nie chciał przestać przez sześć godzin, więc wybrałem się na SOR. Zameldowałem się o północy i wyszedłem o 6 rano. Podali mi morfinę, leki redukujące ilość kwasów żołądkowych i przeprowadzili kilka badań. Właśnie dostałem rachunek...
#15.
Rachunek za szpital mojego teścia. Spędził tam dwa i pół dnia na obserwacji.
#16.
Mój rachunek za szpital za usunięcie wyrostka robaczkowego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą