Bakterie towarzyszą nam na każdym kroku, choć zazwyczaj tego nie zauważamy… I w sumie dobrze, bo jest ich prawdziwe zatrzęsienie. Chociażby… w pępku.
Jedną z rzeczy, o których większość ludzi woli nie pamiętać, jest fakt, że ludzki pępek to istne siedlisko bakterii. Jak wielu? Postanowiła to sprawdzić grupa badaczy zrzeszonych pod szyldem
Belly Button Biodiversity Project. W jego ramach przeanalizowana zawartość pępków sześćdziesięciu ochotników, wśród których znalazł się nawet ekstremista, który przyznał się do niemycia od dobrych kilku lat. To właśnie w jego
ekosystemie wykryto nawet dwa gatunki ekstremofili - bakterii żyjących w najbardziej skrajnych warunkach środowiskowych.
Ci, którym w głowie jeszcze jakakolwiek eksploracja wraku Titanica, powinni się pospieszyć - "zabytek" dosłownie rozpada się w oczach… Według szacunków naukowców zniknie całkowicie w ciągu jakichś 30 lat. Dużo czasu więc nie zostało. Co zagraża Titanicowi?
Halomonas titanicae, bakteria odznaczająca się szczególnym zamiłowaniem do przegryzania się przez stal, która stopniowo unicestwia kolejne żelazne elementy konstrukcji statku.
Wszyscy zdążyli się już zorientować, że powietrze po burzy "pachnie jakoś inaczej”. Dla wielu - całkiem przyjemnie. Powszechnie wiadomo też, że odpowiedzialna za ten charakterystyczny zapach jest geosmina - substancja produkowana m.in. przez sinice czy promieniowce. Substancja ta jest doskonale wyczuwalna przez ludzi, pomimo że jej stężenie w burzowym powietrzu jest iście minimalne. Skąd więc tak imponująca wrażliwość? Naukowcy podejrzewają, że to korzyść ewolucyjna - dawniej wrażliwość na zapach geosminy pozwalała człowiekowi łatwiej znajdować źródła wody.
Jednym z bardziej powszechnie praktykowanych na całym świecie zwyczajów urodzinowych jest zapalanie świeczek na torcie i ich zdmuchiwanie… Wystarczy wtedy pomyśleć sobie życzenie i można już w najlepsze liczyć, że samo się spełni. Z tym ostatnim różnie bywa. Ale czy zwyczaj ten ma jeszcze jakieś dodatkowe znaczenie, na przykład pod względem bakteriologicznym? Okazuje się, że tak - zabawa w zdmuchiwanie świeczek zwiększa liczbę bakterii na cieście o skromne… 1400%.
Różnego rodzaju schorzenia jelit mogą przytrafić się każdemu - nic przyjemnego, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę tradycyjną metodę leczenia, jaką jest… przeszczep flory kałowej. Okazuje się, że można inaczej, nieco przyjemniej. Przynajmniej na tyle, na ile przyjemne może być połykanie kapsułek zawierających bakterie pozyskane z kału dawców. Działają one równie skutecznie, a do tego - jeśli to cokolwiek zmienia - nie mają ani zapachu, ani smaku. Do tego wszystkiego cała procedura leczenia okazuje się dzięki temu znacznie tańsza.
Higiena w publicznych toaletach to skomplikowany temat, który pod żadnym kątem nie okazuje się tak czysty, jak byśmy chcieli… Jak umyć i wysuszyć ręce? Wydawałoby się, że najlepiej sprawdzają się tu wszelkie urządzenia bezdotykowe - automatyczne krany i dozowniki do mydła oraz… automatyczne suszarki. Przy czym te ostatnie okazują się mieć najwięcej na sumieniu. Z przeprowadzonych badań wynika, że ich działanie można by właściwie podsumować jednym zdaniem - zasysają bakterie z całego pomieszczenia po to, aby wydmuchnąć je wprost na świeżo umyte ręce użytkownika.
Skuteczne pozbycie się ciała to jeden z większych dylematów zabójców - chodzi przecież o to, by nie wypłynęło na powierzchnię. I to właśnie, całkiem dosłownie, może stanowić problem, kiedy zechce się denata utopić. W standardowych warunkach bakterie żerują na rozkładającym się ciele, produkując gazy, które następnie powodują, że zwłoki - malowniczo napompowane - unoszą się ku powierzchni. Ale są wyjątki. Na przykład… Jezioro Górne. Wody położonego na granicy z Kanadą jeziora są tak zimne, że wzrost bakterii zostaje zahamowany. W efekcie nie ma zagrożenia, że umarlak znienacka zacznie sobie dryfować.
Temat alergii pokarmowych jest sukcesywnie zgłębiany przez naukowców, którzy raz za razem dokonują interesujących odkryć. Jedno z nich wykazało, że u człowieka naturalnie występuje bakteria -
Clostridia - której zadaniem jest powstrzymywanie organizmu przed wykształcaniem alergii na określone rodzaje pożywienia. Skąd więc tyle uczuleń dzisiaj? A ze stale rosnącej ilości przyjmowanych antybiotyków. Im ich więcej przyjmowanych za młodu, tym mniej pożytecznych bakterii na przyszłość i tym większa skłonność do alergii.
Zawsze sądzono, że najbrudniejszym miejscem w każdym domu czy biurze jest toaleta - w końcu tam, w związku z dokonującymi się w niej czynnościami, zarazków powinno być najwięcej. I to pomimo regularnego sprzątania. Badania pokazały jednak, że przekonania nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość. Brudniejsze niż toalety okazują się bowiem… komputerowe klawiatury. Mikrobiolodzy przebadali 33 urządzenia pozyskane z różnych miejsc i znaleźli w nich całe mnóstwo atrakcji, poczynając od bakterii E. Coli i gronkowca. W jednym z biur natychmiast zarządzono wymianę klawiatur, bo te… okazały się pięciokrotnie bardziej skażone od toalety!
Pot różnych ludzi różnie pachnie… O ile "pachnie” to w tym przypadku odpowiednie słowo. Różnice okazały się na tyle wyraźne, że zwróciły uwagę naukowców, którzy ustalili, że różnice zaznaczają się już na poziomie płci. Męski i damski pot pachną inaczej. Ten u mężczyzn - bardziej serowo. U kobiet - bardziej cebulowo. Z czego to wynika? Z bakterii obecnych w pocie, których metabolizm powoduje aromaty. W przypadku bakterii u kobiet powstaje aż 10-krotnie więcej związków zawierających siarkę niż u mężczyzn. U panów z kolei "pachną” w większej ilości kwasy tłuszczowe.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą