Dzisiejszy odcinek będzie obfitował w naszych ulubionych antyszczepionkowców. Ponadto pokażemy, co można znaleźć w zamawianym jedzeniu oraz jak nie używać kota.
9 listopada 1989 roku „runął” jeden z najważniejszych symboli zimnej wojny. Mur berliński istniał przez prawie 28 lat, dzieląc miasto na część aliancką oraz strefę kontrolowaną przez ZSRR. Przy okazji potężna, otoczona drutem kolczastym konstrukcja rozdzieliła też całe rodziny. Wielu żyjących w komunistycznym Berlinie Niemców decydowało się więc za wszelką cenę pokonać tę przeszkodę i przejść na drugą stronę, gdzie bardzo często od lat czekali na nich bliscy. Nie wszystkim jednak taka przeprawa się udała.
Bardzo rzadko zdarza się tak, że para ląduje w łóżku już po pierwszej randce. Często jest to nawet za wcześnie na porządnego buziaka. Bywa i tak, że nie dojdzie nawet do randki nr 2, bo już pierwsze spotkanie okazało się pomyłką. Kto nie miał nieudanej pierwszej randki, niech pierwszy rzuci kamieniem...
#1.
Podczas meczu baseballa wstał i poszedł kupić piwo. Kupił dwa, oba dla siebie.
#2.
To wprawdzie nie ja, ale mój kumpel Dan poznał rodziców swojej dziewczyny na (prawie) pierwszej randce. Usiadł u nich w domu na sofie i przypadkiem zmiażdżył kręgosłup ich pieskowi, którego nie zauważył. Zwierzaka musieli uśpić.
#3.
To była pierwsza randka. Kilka drinków w pubie. Potem zjawili się jej współlokatorzy i wszyscy wzięli kwasa. Wyszedłem, kiedy udawała, że wspina się po ścianie krzycząc "Spider-Man".
#4.
Tak wiele kiepskich randek, ale w pamięć zapadły mi szczególnie dwie. Jeden koleś liczył dokładnie, ile razy on i ja skorzystaliśmy z toalety. Inny z kolei opowiedział "dowcip" o gwałcie na randce po zaaplikowaniu tabletek w momencie, gdy podawał mi zamówionego przez siebie drinka.
#5.
Randka była świetna. Seks był świetny. Tak więc następnego ranka powiedziałam, że chcę się kochać raz jeszcze. On powiedział, że nie. No to poprosiłam go, żeby odwiózł mnie do domu. Powiedział, że nie. Wtedy już oznajmiłam, że albo jedno, albo drugie i musi wybrać. Milczał przez minutę, a potem powiedział, że idzie po kluczyki...
#6.
Wyszliśmy na miasto coś zjeść, a ten facet co chwila zerkał w lewo przez moje ramię - nie po to, żeby sprawdzić, kto wchodzi do lokalu, tylko żeby podziwiać siebie w lustrze, które wisiało za mną.
#7.
Moja pierwsza randka ustawiona na speed dating. Facet ciągle nawijał o swojej byłej i o tym, jak przerażało go hardkorowe sado maso, które ją z kolei kręciło i które od czasu do czasu uskuteczniała w biurze, w swoim miejscu pracy. Okazało się, że pracujemy w tym samym miejscu. Grzecznie odmówiłam randki nr 2, a niedługo potem zmieniłam pracę.
#8.
Spotkanie ustawione przez moich znajomych. Spotkaliśmy się na kawę, był jakiś taki nieobecny. Potem przeprosił mnie na moment i poszedł do ubikacji. Wrócił jakiś taki ospały, nagle piana zaczęła się wydobywać z jego ust i stracił przytomność. Później, w szpitalu, przyznał mi, że celowo przedawkował w toalecie, ale nie chciał umierać w samotności.
#9.
Nie pierwsza randka, ale pierwszy raz, gdy poznałam jego rodziców. Zakrztusiłam się dużym kawałkiem bekonu. Jego ojciec zastosował na mnie chwyt Heimlicha, a bekon wyskoczył mi z ust prosto na kolano. Podbiegł ich pies, chwycił bekon, zjadł go i... zaczął się krztusić, więc ojciec zrobił na nim mini-heimlicha. Szybko po tym zdarzeniu rozstaliśmy się.
#10.
Alkoholiczka. Beczka pełna wina. Tak się schlała, że o trzeciej nad ranem nasikała do mojego zlewu. Nawet nie wyjęła wcześniej z niego naczyń!
#11.
W połowie randki wstała, poszła do toalety i... już z niej nie wróciła. Dokończyłem swoją kolację (makaron z serem) i gdy wyszedłem z lokalu, zobaczyłem, że siedzi na ławce i pali papierosa. Powiedziała mi, że zjawił się jej były i musiała wyjść, żeby oszczędzić mi klasycznego omłotu. Drugiej randki nie było.
#12.
"Miło cię poznać. Muszę cię z góry uprzedzić, że nikogo na razie nie szukam. Zakładam agencję kojarzącą pary i właśnie robię badania rynku. Napijemy się?"
#13.
Moja koleżanka umówiła się na randkę z rolnikiem. Miał na sobie krawat w traktory i specjalnie na tę okazję stworzył i zabrał ze sobą portfolio z jego nagradzanymi warzywami. Portfolio to prezentował jej podczas zamówionego posiłku. To było 20 lat temu. Wciąż uśmiecham się na samo wspomnienie.
#14.
Znajoma umówiła mnie na randkę z naprawdę sympatycznym kolesiem. W ogóle mi się nie spodobał. Tydzień później kogoś zamordował.
#15. Pamiętajcie! Nawet jeżeli pierwsza randka nie poszła najlepiej, może warto dać sobie drugą szansę... Nie wszystko musi zakończyć się katastrofą.
Cudem dostaliśmy stolik w świetnej restauracji, wyszliśmy na drinka, aż tu nagle wpadło jej sześcioro przyjaciół (których ona zaprosiła) i mieli ze sobą 8 biletów na "Shreka". Na szczęście udało nam się usiąść w kinie obok siebie. Od 15 lat jesteśmy małżeństwem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą