Dzisiaj m.in. idealny tort na 21 urodziny, ogranicznik prędkości w samochodzie oraz reakcja na koszmar córki.
#1. "Rodzice wkręcali mnie i mojego brata, że mieliśmy jeszcze jednego brata, który zmienił się w grzyba, bo się nie kąpał. Wklejali nawet jego zdjęcia do albumów"
Książę z bajki jest już passe - dzisiaj leci się z wybrankiem na Księżyc. A dla nas, zwykłych śmiertelników, zostaje czytanie o konsekwencjach wysyłania gróźb prezydentom miast i o rozrywkach, które chcą nam zabrać.
W dzisiejszym odcinku o krakowskim parku, w którym jest więcej koszy na śmieci niż drzew. Będzie też o szoku, jakiego doznał pewien duchowny dwa tygodnie po ślubie...
#1. Pędził teslą 171 km/h. Nie chciał się spóźnić do kina
https://youtu.be/XUzbd6gvaiE W Lublinie pewien właściciel samochodu tesla został przyłapany na tym, jak przejeżdżał przez przejście dla pieszych z prędkością o ponad 100 km/h wyższą niż dozwolona. Pirat drogowy został zatrzymany przez patrol Wydziału Ruchu Drogowego KMP. Podobno 46-latek tłumaczył, że pędził, bo... spieszył się do kina, bo nie chciał denerwować osób na sali. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem.
#2. Urzędnicy postawili w krakowskim parku 135 koszy na śmieci za pół miliona złotych
Ciężko powiedzieć, czego jest więcej w Parku Reduta - drzew czy koszy na śmieci. W niewielkim parku postawiono za pieniądze podatników aż 135 koszy. Łączny koszt inwestycji wyniósł pół miliona złotych. Mieszkańcy są oburzeni ilością koszy i ich ceną. Montaż jednego wyniósł bowiem 3,7 tys. złotych, choć dało się to zrobić dużo taniej. Krakowianie przyznają, że za takie pieniądze można kupić dobry komputer. Zarząd Zieleni Miejskiej wydał w tej sprawie oświadczenie:
Kosze zostały zaprojektowane zgodnie z zasadą (taką jak np. na Plantach), że przy ławce znajduje się kosz, co jak pokazuje rzeczywistość nie jest zupełnie bezzasadne, ponieważ bardzo często jeśli w pobliżu nie ma kosza, to śmieci są rozrzucane wkoło.
Podobno w planach jest też oznaczenie koszy tak, by można było w nich segregować śmieci.
#3. Mieszkańcy Szczecina przerażeni dziwacznym manekinem. Okazuje się, że miał odstraszać ptaki
Na słupie reklamowym w Szczecinie pojawił się niepokojący manekin przypominający kobietę z chustą na głowie. Podobno zamontowano go na prośbę parkujących pod słupem kierowców, którzy mieli już dość ptaków załatwiających się im na głowy. Niestety jak się okazuje, właściciel parkingu, zamiast straszyć ptaki, wywołał panikę wśród przechodniów. Zaniepokojeni ludzie już kilka razy wzywali straż pożarną, myśląc, że na słupie siedzi samobójca. Straż Miejska skontaktowała się z właścicielem i poprosiła go o zdjęcie manekina.
#4. Pobili w szpitalu ratownika medycznego. Byli pijani
Do incydentu doszło kilka dni temu w szpitalu w Lubinie. Będący pod wpływem alkoholu mężczyzna i kobieta żądali udzielenia pomocy ich skaleczonemu w rękę koledze. Nie dość, że nie uszanowali innych pacjentów, którzy czekali na przyjęcie, to jeszcze rzucali na prawo i lewo przekleństwami. W końcu podszedł do nich ratownik medyczny, który nakazał im zachowanie spokoju. Wtedy pijana 25-latka i jej starszy kolega stali się jeszcze bardziej agresywni i pobili mężczyznę. Sytuację opanowali dopiero wezwani do szpitala policjanci. Napastnikom grozi nawet 10 lat więzienia.
#5. Ksiądz nie chciał udzielić komunii kandydatowi na prezydenta
Szymon Hołownia znany jest ze swoich umiarkowanie konserwatywnych poglądów. Dziwi więc fakt, że podczas jednej z mszy świętych dziennikarz i kandydat na prezydenta nie mógł przyjąć komunii świętej. Sytuację opisał na swoim profilu na Facebooku:
Wieczorna Msza w kościele karmelitów bosych na warszawskim Solcu, przychodzę tu często. Gdy w kolejce innych wiernych podchodzę do komunii, celebrans odwraca się do mnie bokiem i udziela komunii innym. Przez parę dekad doświadczyłem w moim Kościele wiele, odmawiano mi komunii na rękę, pokrzykiwano że nie tak stoję, ale to - publiczny osąd sumienia - przyznam: wprawia mnie w osłupienie.
Pytam: „Dlaczego?”. Ksiądz, nadal odwrócony do innych, odpowiada: „Nie. Sumienie mi nie pozwala. Za poglądy, które pan głosi”. Odpowiadam mu: „Ale które? I przecież nie wie ksiądz nic o moim sumieniu, motywacjach, nie rozmawiał ksiądz ze mną, nie zna mnie ksiądz, nie jest moim spowiednikiem”. Na ten dialog patrzy cały kościół. Nie odpuszczam, stoję. Minutę, dwie, trzy. Ksiądz (a w zasadzie ojciec, bo karmelita) grozi mi publicznie palcem, po czym wzdycha i udziela komunii kręcąc głową, po czym znów grozi mi palcem jak dwuletniemu dziecku.
Żeby była jasność: grube emocje opadły mi pięć minut później. Nie mam wątpliwości, że ów kapłan w duchu miał dobre intencje. Chciał pewnie bronić Kościoła, Jezusa, bliskich sobie wartości. Pytanie tylko, czy na pewno powinien ich bronić przede mną. Pytanie, czy powinien to robić bez rozmowy z tym, którego publicznie ze wspólnoty wyklucza.
Hołownia poinformował, że otrzymał już przeprosiny od rzecznika prasowego archidiecezji warszawskiej:
Po lekturze tego posta zadzwonił do mnie przed chwilą z przeprosinami rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej (ma mój telefon, bo na dziennikarskiej stopie znamy się od lat). Zapowiedział, że sprawa zostanie formalnie wyjaśniona, a ów zakonnik złamał kościelne przepisy, one bowiem wyraźnie stanowią w jakiej sytuacji można odmówić komuś komunii, i jak się o tym mówi, a w tym wypadku ani nie było takiej potrzeby, ani forma nie była zgodna z prawem. Przeprosiny przyjąłem, żadnych formalnych skarg składał rzecz jasna nie będę.
#6. Duchowny dowiedział się, że jego żona jest mężczyzną
Imam Mohammed Mutumba z Ugandy wziął niedawno ślub z kobietą, która przedstawiała się jako Swabullah Nabukeera. Świeżo upieczona małżonka przez dwa tygodnie zbywała 27-latka, tłumacząc mu, że z powodu miesiączki nie mogą pójść jeszcze ze sobą do łóżka. Mohammed stopniowo nabierał coraz większych podejrzeń. Dziwiło go, dlaczego żona sypia w ubraniach i nie chce odsłaniać przed nim ciała. Delikwentka wpadła, gdy próbowała ukraść telewizor sąsiada. Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji odkryli, że Swabullah jest... mężczyzną, który nazywa się Richard Tumushabe. Złodziej przyznał, że poślubił duchownego tylko po to, by go okradać. Co ciekawe, nawet znajomi 27-latka nie zorientowali się, że ten poślubia faceta.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą