Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 rzeczy tak dziwnych, że niełatwo w nie uwierzyć

52 970  
217   29  
Świat to fascynujące miejsce, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przy tym wszystkim także nieco straszne, dziwaczne, a momentami… totalnie poje*ane.

#1. Kto nie lubi pająków



Użądlenie przez osę z pewnością nie należy do przyjemnych, zwykle jednak nie wiąże się z bardziej dramatycznymi konsekwencjami. Zdarzają się oczywiście wyjątki zależnie od tego, gdzie złośliwa osa akurat zaatakuje albo… kogo. Alergicy mogą na temat braku dramatycznych konsekwencji mieć nieco odmienne zdanie. Ale nawet najbardziej wredna z występujących w Polsce os nijak się ma do owada występującego pod nazwami pepsis grossa, pepsis formosa czy… tarantula hawk. Przedstawiciele tego miłego gatunku zyskali sławę za sprawą polowania na tarantule, paraliżowania ich (ale bez zabijania), po czym składania w swoich ofiarach jaj. Larwy żywią się później, wyjadając od środka unieruchomionego pająka. I tak, to jest jeden z tych nielicznych momentów, kiedy naprawdę można zacząć współczuć pająkom…

A co powinien zrobić człowiek użądlony przez tego owada? Naukowcy radzą, by… położyć się na ziemi i drzeć się wniebogłosy. Dzięki temu jest cień szansy, że uniknie się zrobienia sobie dodatkowej krzywdy, bo ból ponoć przekracza najśmielsze wyobrażenia.

#2. Klątwa Egzorcysty



Dwunastoletnia dziewczynka pada ofiarą opętania, lekarze sobie nie radzą, w związku z czym matka – nie widząc innych możliwości – postanawia poprosić o pomoc egzorcystę. Brzmi jak początek niezłego horroru? Bardzo słusznie – bo to film z 1973 r. w reżyserii Williama Friedkina. Nikt nie spodziewał się jednak, że już sama jego produkcja okaże się nomen omen horrorem. Dość na tym, że na plan kilkukrotnie wzywano… egzorcystę – księdza, który miał pobłogosławić produkcję i pomóc powstrzymać trapiącego ekipę pecha.

O wsparcie poproszono po… licznych kontuzjach związanych z produkcją, tajemniczym pożarze, który strawił większość planu, a nawet morderstwie z niewyjaśnionych przyczyn, które w czasie produkcji popełnił jeden z aktorów. Nie wspominając o problemach ze skompletowaniem obsady i… śmierci grającego jedną z głównych ról Jacka MacGowrana tuż po ukończeniu zdjęć. Zupełnie poważnie zaczęto zastanawiać się, czy nad Egzorcystą aby przypadkiem nie ciążyła faktyczna klątwa.

#3. Lot śmierci



W większości przypadków start nie jest tym elementem lotu samolotem, którego trzeba by obawiać się jakoś szczególnie. Wydawałoby się, że o wiele więcej złego może pójść chociażby podczas lądowania. Wszystko zależy jednak od tego, gdzie rzeczony start oraz lądowanie mają miejsce. Jeśli to pierwsze odbywa się na lotnisku Matekane w Lesotho, można śmiało otwierać valium. Rzecz w tym, że pas startowy jest zbyt krótki, aby – przy niesprzyjającym wietrze – wyrobić się i w normalny sposób oderwać od ziemi. Piloci są więc zmuszeni dosłownie zeskoczyć samolotem z urwiska i dopiero nabrawszy odpowiedniej prędkości podczas spadania, mogą uzyskać kontrolę nad maszyną.

To ja chyba jednak pójdę pieszo… choćby i do Australii.

#4. Jakiż miły pasożyt



Natura miewa naprawdę dziwaczne pomysły. Jednym z nich jest pasożyt, którego nazwa brzmi Cymothoa exigua i… to najmilsze, co można o nim powiedzieć. Cała reszta to czysty obłęd. Mający 3 do 4 cm długości pasożyt atakuje ryby, przez skrzela przedostając się do jamy gębowej. Wykorzystuje trzy przednie pary nóg (czy samo „trzy przednie pary nóg” nie jest już wystarczająco przerażające?!), by wysysać krew z języka ofiary. Organ z czasem zanika, ale… to bynajmniej nie koniec pasożytniczej zabawy.

Cymothoa przyłącza się wówczas do kikuta i zastępuje rybie funkcjonalny język. Co więcej, w gruncie rzeczy w żaden sposób nie szkodzi już bardziej swojemu żywicielowi. Chyba że estetycznie. Ryby nawet normalnie piękne nie są, ale z „robalem” w gębie to już ewidentna sugestia, żeby rozważyć przejście na weganizm. Komu karpika?

#5. Wynajem obarczony ryzykiem



Czego należy się spodziewać, wynajmując lub kupując nieruchomość? Najbezpieczniej byłoby założyć, że wszystkiego… ale wszystkiego z natury rzeczy niestety przewidzieć się nie da. Przekonała się o tym pewna kobieta w St. Louis, która wkrótce po wprowadzeniu się do wynajmowanego domu zobaczyła go w telewizji. Sęk w tym, że w programie o seryjnych mordercach. Właśnie w tym domu niejaki Maury Travis urządził sobie świątynię tortur. Pozostały nawet te same meble. O ponurej historii miejsca „zapomniała” wspomnieć wynajmująca – tak się złożyło, że matka seryjnego mordercy.

Ale to niejedyna historia, w której człowiek człowiekowi okazywał się człowiekiem. Inna para, również z Missouri, kupiła dom, a wraz z nim… niespodziankę pod postacią tysięcy pustelników brunatnych, pająków o trzech parach oczu. W obu przypadkach, domu mordercy i domu pełnego pająków, potrzebny był sąd, by odkręcić „złoty interes”.

#6. KaraluchyX



Ludzkość ma bogatą historię głupich pomysłów, ale niektóre – choć na pozór zupełnie uzasadnione – okazują się przerażające w skutkach. Kiedy więc Rosjanie postanowili wysłać w kosmos karaluchy, raczej nie spodziewali się, że wrócą szybsze, silniejsze, twardsze, a do tego szybciej się rozwijające. A tak właśnie było, kiedy porównano ziemskie osobniki z tymi zrodzonymi w kosmosie. Skoro koniecznie potrzebowaliśmy coś zmutować, to naprawdę nie mogliśmy poprzestać chociażby na świnkach morskich?

Cała idea wysyłania w przestrzeń kosmiczną ziemskich stworzeń nie jest jednak nowa. Biosatelity zabrały już na wycieczkę psy, szympansy oraz wiele innych organizmów, by sprawdzić, jak radzą sobie w tak niecodziennych warunkach. Biorąc jednak pod uwagę fakt, jak doskonale karaluchy potrafią przystosowywać się do nawet najtrudniejszych okoliczności, czy ryzyko napytania sobie biedy nie jest przypadkiem zbyt duże?

#7. Pozdrowienia sprzed 1200 lat



Jezioro wypełnione szkieletami to coś, czego można by spodziewać się chociażby w filmach o Harrym Potterze – bynajmniej jednak nie w rzeczywistości. No to najwyższy czas na wycieczkę do Indii, do położonego w północnej części kraju stanu Uttarakhand. Na wysokości ponad 5 kilometrów znajduje się tam stosunkowo płytkie, zaledwie 3-metrowe jezioro Roopkund, nie bez przyczyny nazywane również jeziorem szkieletów. To tam w latach 40. ubiegłego wieku znaleziono setki ludzkich szczątków z pomiażdżonymi czaszkami. Jakie licho narobiło takich szkód? Pogoda…

Badania wykazały, że to szczątki dwóch grup ludzi, najprawdopodobniej pielgrzymów oraz ich przewodników, którzy zmarli w VIII wieku n.e. Życia pozbawił ich ogromny grad z kulami przekraczającymi 20 cm średnicy. Nie mając gdzie się ukryć, wszyscy zginęli na miejscu, zamrożeni w lodzie na 1200 lat. Dopiero po takim czasie ociepliło się wystarczająco, by lód stopniał i makabryczna tajemnica wyszła na jaw.
3

Oglądany: 52970x | Komentarzy: 29 | Okejek: 217 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało