Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

7 rzeczy, które wydają się przesadzone lub niemożliwe, ale to fakty

81 504  
306   50  
Przesada, na pewno nie jest aż tak, niemożliwe… A jednak. Świat po raz kolejny okazuje się bardziej zaskakującym miejscem, niż mogło się wydawać.

#1. Netflix jest starszy niż Google



Wydawałoby się oczywiste, że najpierw był chaos, a potem nastało Google. Z kolei Netflix ze swoją nowoczesną w formie ofertą to z pewnością wynalazek czasów najnowszych. Rzeczywistość okazuje się zgoła odmienna, bo to właśnie Netflix jest o rok starszy od najpopularniejszej wyszukiwarki. Serwis streamingowy założony został w 1997 r., Google w 1998. Oczywiście Netflix nie od razu stał się tym, czym jest dzisiaj. W pierwszych latach swojej działalności funkcjonował jako wysyłkowa wypożyczalnia filmów na płytach DVD.

#2. Ćwierć zapasów słodkiej wody znajduje się w jednym jeziorze



Dlaczego tak często mówi się o braku wody na Ziemi, skoro właściwie cała niemal planeta – 71% powierzchni – pokryta jest właśnie wodą? Oczywiście dlatego, że z całej tej ogromnej ilości woda słodka stanowi zaledwie około 3%. Do tego jest generalnie trudno dostępna, uwięziona chociażby w lodowcach czy śniegu. Ale z całego tego zapasu niemal ćwierć – 22-23% – znajduje się w jednym tylko zbiorniku. W jeziorze Bajkał, będącym przy okazji najgłębszym jeziorem świata.

#3. Dokopaliśmy się na głębokość zaledwie 0,2% promienia Ziemi



Jak głęboko jesteśmy w stanie się dokopać? Okazuje się, że… bardzo niegłęboko. Biorąc pod uwagę fakt, że promień Ziemi wynosi – w przybliżeniu, bo przecież Ziemia nie jest idealnie okrągła (płaska też nie jest…) – 6378 km, a najgłębszy wykop wykonany przez człowieka – Supergłęboki Odwiert Kolski – sięga 12,26 km, to wystarczy szybkie działanie, by przekonać się, że pokonaliśmy zaledwie 0,2% drogi do „środka Ziemi”. Dostępna jak dotąd technologia – chociażby ze względu na wysoką temperaturę w odwiercie – nie pozwoliła posunąć się dalej.

#4. Od brązu do żelaza i od żelaza do atomu w niemal tym samym czasie



Mimo że za oknem wciąż jeszcze nie widać latających samochodów, to jednak nie sposób zaprzeczyć temu, że postęp technologiczny galopuje. I to galopuje z coraz większą prędkością. Jakieś 3,5 tysiąca lat przed Chrystusem rozpoczęła się epoka brązu. Epoka żelaza wystartowała około roku 1000 p.n.e. Pierwszy wybuch jądrowy z kolei miał miejsce w Stanach Zjednoczonych w 1945 r. Przeliczając, na przejście od brązu do żelaza potrzebowaliśmy 2,5 tys. lat, od żelaza do atomów niecałe 3 tys. Skala zmiany w jednym i drugim przypadku wydaje się jednak nieporównywalna.

#5. Można byłoby zobaczyć żyjące dinozaury



W tym przypadku nie sam fakt wydaje się przesadzony, co jego założenia… mocno naciągane. Niemniej jednak teoretycznie możliwe jest obejrzenie prawdziwych, żywych dinozaurów. Tych na Ziemi. Wystarczy tylko znaleźć się na planecie oddalonej o skromne 65 milionów lat świetlnych od Ziemi i spojrzeć przez cholernie duży teleskop (swoją drogą prawdopodobnie niemożliwy do zbudowania). Zakładając jednak, że właśnie w tym momencie jakiś miły kosmita postanowił spojrzeć w kierunku naszej części wszechświata, to ze względu na prędkość przemieszczania się fali świetlnej, zobaczyłby obraz z właśnie tak odległej – przynajmniej dla nas – przeszłości.

#6. 50 lat temu na świecie naprawdę było luźniej



Jeśli chodzi o zmiany zachodzące w liczebności światowej populacji, ogromne liczby wydają się takie odległe. Fakt, ledwie dziesięć lat temu przekroczyliśmy próg 7 miliardów mieszkańców naszej skromnej planety, ale to tylko pokonana „psychologiczna” granica. Sięgnijmy więc nieco dalej, o 50 lat wstecz. W roku 1970 było nas mniej więcej 3,7 miliarda. W roku 2016 światowa populacja przekroczyła 7,4 mld. Innymi słowy, wystarczyło cztery i pół dekady, by liczba ludzi podwoiła się – i to za naszego życia. No dobra, przynajmniej za życia niektórych z nas…

#7. Można umrzeć od niejedzenia przez godzinę



Amerykańska ryjówka malutka to drugi najmniejszy ssak żyjący na Ziemi, osiągający przeciętnie nie więcej niż 5 centymetrów długości ciała. Słynie jednak nie tylko ze swoich umiarkowanych rozmiarów, ale także z absolutnie nieumiarkowanego apetytu. Aby przeżyć, ryjówka zjada w ciągu doby trzy razy tyle, ile sama waży – co nie jest wcale łatwe. By sprostać temu zadaniu, musi jeść nie rzadziej niż raz na pół godziny. Spać dosłownie nie ma kiedy. Może pozwolić sobie najwyżej na kilkuminutowe drzemki w przerwie pomiędzy poszukiwaniem kolejnego źródła pożywienia. I faktycznie – ten zwariowany tryb życia doprowadził do tego, że niejedzenie przez godzinę spowoduje śmierć ryjówki. Z głodu.
4

Oglądany: 81504x | Komentarzy: 50 | Okejek: 306 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

09.05

08.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało