Dlaczego koszule mają guziki z różnych stron – i parę innych ciekawostek o produktach codziennego użytku

#1. Bieżnia skazanych

Konieczność wejścia trzy piętra po schodach brzmi dla ciebie jak wyrok? Porównanie to okazuje się nie tak do końca nieuzasadnione. Pierwsze bieżnie wynalezione zostały „z myślą o” więźniach. Były to stopnie przymocowane do poziomej osi, a chodzenie po nich przywodziło na myśl nigdy niekończące się schody. Obroty urządzenia wykorzystywano początkowo do mielenia ziarna, później również do pompowania wody czy wentylowania kopalni. Przez bardzo długi czas „użytkownikami” bieżni byli skazani, którym w ramach wyroku kazano chodzić po sześć i więcej godzin dziennie. I dopiero w latach 60. ubiegłego stulecia bieżnie zaczęły zdobywać popularność jako przyrząd do ćwiczeń – dla osób chcących korzystać z nich z własnej woli.

#2. Prawdziwa skóra

Na odzieży czy dodatkach do niej znaleźć można często wszywki z wygrawerowanym na nich określeniem „genuine leather”. W dosłownym tłumaczeniu oznacza ono skórę prawdziwą, autentyczną – w odróżnieniu od skóry sztucznej, nie wiedzieć czemu nazywanej ekologiczną (mimo że z ekologią nie ma wspólnego absolutnie nic). O czym rzeczone oznaczenie mówi w rzeczywistości? Przede wszystkim o tym, że to skóra… najpodlejszego rodzaju, na przykład zrobiona z poklejonych ze sobą skrawków stanowiących odpad z produkcji wyrobów lepszej jakości. Może to być również materiał będący połączeniem dwóch cienkich warstewek skóry z dodatkiem poliuretanu czy PVC pomiędzy nimi.

#3. Guziki po lewej czy po prawej

W dzisiejszych sklepach odzieżowych trudno czasem odróżnić, które produkty zaprojektowane zostały z myślą o kobietach, a które o mężczyznach. W przypadku koszul jest pewne ułatwienie. Męskie mają guziki przyszyte do prawej strony, damskie – do lewej. Dlaczego akurat tak? Dlatego, że większość ludzi na świecie jest – i dawniej była – praworęczna. Umieszczone z prawej guziki ułatwiały mężczyznom szybki dostęp do broni, na przykład schowanej pod płaszczem. Umieszczone po lewej guziki u pań ułatwiały… pracę ubierającym bogate kobiety służącym. Stąd właśnie różnica, która pozostała do dzisiaj.

#4. Kolorowe butelki

Wiele spośród tzw. piw koncernowych dostępnych w każdym sklepie w Polsce jest takiej jakości, że w zasadzie nic by im już nie mogło zaszkodzić. Niemniej dobremu piwu szkodzi chociażby światło. I dlatego od wieków – to nie przesada, naprawdę od wieków – piwo nalewa się do butelek w ciemnym kolorze, ograniczających dostęp promieni UV. Już w XVIII stuleciu piwo oferowano w butelkach z grubego, czarnego szkła (i zamykano je korkami). A skąd więc dzisiejsza różnorodność i piwo w butelkach o wszystkich kolorach tęczy? To pokłosie II wojny światowej, podczas której producentom piwa zabrakło barwionego szkła, zaczęli więc wykorzystywać przezroczyste (i zielone, które miało odzwierciedlać wyższą półkę wyrobu).

#5. T-shirty

Trudno byłoby dzisiaj wyobrazić sobie męską garderobę bez wygodnej, zakładanej przez głowę koszulki o prostym kroju. T-shirty zdążyły stać się klasyką, mimo że wcale nie tak dawno temu praktycznie ich nie znano. W pierwotnej formie pojawiły się w XIX wieku i wykorzystywane były bardziej jako bielizna. Żołnierze nosili je pod mundurami, natomiast górnicy czy robotnicy portowi użytkowali ich w roli wygodnej odzieży do pracy w wysokiej temperaturze. W 1904 roku Cooper Underwear Company podbiło rynek, reklamując t-shirty jako ubranie idealne dla kawalerów – w przeciwieństwie do koszul, t-shirty nie posiadały guzików, które – w razie oderwania – trzeba byłoby przyszyć. Do popularności koszulek pół wieku później przyczynił się jeszcze Marlon Brando, nosząc je w Tramwaju zwanym pożądaniem.

#6. Drzwi lodówki

Jeszcze w połowie ubiegłego wieku lodówki wyglądały zupełnie inaczej niż obecnie – a jedną z podstawowych różnic konstrukcyjnych stanowiły… drzwi. Dzisiaj we wszystkich prawdopodobnie urządzeniach stosowane są magnesy utrzymujące drzwi w zamkniętej pozycji. Wystarczy odrobinę mocniej pociągnąć i sezam otwarty. Dawniej jednak wykorzystywano klamki, co skończyło się w 1956 roku. Dlaczego? Ze względu na dzieci, które w zabawie miały zwyczaj chować się właśnie w lodówkach. Przez to, że drzwi można było otworzyć wyłącznie z zewnątrz, nierzadko dochodziło do tragedii (dziecko dusiło się w szczelnie zamkniętej komorze).

#7. Świnia oszczędności

Czy jest jakikolwiek uzasadniony powód, dla którego skarbonki tradycyjnie mają postać świnek? Nic na to nie wskazuje. Świnia nawet nie kojarzy się z oszczędnością. Skąd więc taki pomysł? Po wyjaśnienie trzeba udać się 600 lat wstecz, do czasów, kiedy ludzie trzymali pieniądze w domu. Zazwyczaj w specjalnie na to przeznaczonych słojach. Wytwarzano je z nieszczególnie solidnego glinianego materiału znanego jako „pygg”. Na przestrzeni kolejnych wieków materiały się zmieniały, pozostała natomiast nazwa. A w XIX stuleciu wytwórcy zaczęli produkować skarbonki w kształcie świnek, bo tylko z nimi im, nieznającym etymologii określenia, kojarzyło się słowo „pygg”.