Szukaj Pokaż menu

Choroba straszliwsza od ptasiej grypy!

86 259  
456   75  
Ta choroba jest o wiele groźniejsza nawet od ptasiej grypy i bardzo łatwo się nią zarazić. Chcesz być piękny i zdrowy jak na pierwszym obrazku czy może wolisz wyglądać tak, jak jest to przedstawione na drugim obrazku? 

Zobacz więcej!

Jeśli juz wybrałeś, to zobacz jakie mogą być etapy tej strasznej choroby czyhającej na każdego młodego człowieka...

Rodzynki (z) wykładowców - Mieszanka studencka polska

38 735  
4   23  
Klikaj śmiało!Dziś uraczę Was mixem rodzynkowym (bez żadnej kryptoreklamy) z kilku uczelni polskich. Z każdej z nich dostaliśmy po jednym rodzynku i na zachętę pokażemy ich na głównej - może dorzucą coś więcej. Dowiecie się więc m.in.: jak wygląda pies przewodnik, co ma szatan do świąt oraz na czym polega homeopatia.

Bankowcy i ekonomiści

Wyższa Szkoła Bankowości i Finansów w Katowicach
Socjologia:
Przed pierwszym wykładem, nie znając jeszcze wykładowcy nie omieszkałem wyrazić swojego zdania koleżance obok:
- Ciekawe po ch*j socjologia na kierunku Bankowość?!
- Ja też nie mam pojęcia - odpowiedziała pani doktor przechodząca właśnie obok nas zmierzając w kierunku podium...

Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi
Filmoznawstwo Dr O.:
Do studentów na zakończenie, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, a w nawiązaniu do wykładu:
- Apropo szatana - Wesołych Świąt!

Rozkoszne diabełki XIII

23 469  
1   23  
tak, klikajTak to już jest z tymi maluchami, że nieświadomie powodują salwy śmiechu. A przecież chcą jak najlepiej... A że nie zawsze im to wychodzi tak, jakby chciały...

Moja dwuletnia siostrzenica ma w zwyczaju dodawać do pytań jakiś przymiotnik i przeciągać w śmieszny sposób ostatnią literę np. "A co to takie noweeeeee?" 
Pewnego razu, gdy po kąpieli mój szwagier, a ojciec siostrzenicy, przechadzał się nago po mieszkaniu, córeczka zwróciła uwagę na wiadomy narząd, który posiadają jedynie mężczyźni. Wtedy wypaliła wskazując wiadomo gdzie:
- A co to takie małeeee?
Szwagier do teraz nie może się pozbierać...

by LEF

* * * * *

Syn będąc uczniem II klasy szkoły podstawowej zadał pytanie: Kto to jest patron? Otrzymawszy odpowiedź, że patron, to taki opiekun, napisał w zeszycie:
"Patronem naszej szkoły jest woźny"

by Anonimek

* * * * *

Kiedy moja starsza córka szła do pierwszej klasy dostała tornister. Młodsza córka szła wtedy do zerówki i musieliśmy jej również kupić taki sam. Starsza pakowała książki i zeszyty przejęta ogromnie. Zobaczyliśmy że młodsza też coś pakuje. Zapytana co tam wkłada odpowiedziała:
- Karty do tysiąca - przecież tam może być nudno!

by Hipolita

* * * * *

Idę sobie kiedyś z psem - jamnikiem (który jest, skromnie mówiąc, baardzo gruby) i napotykam chłopczyka. Miał on chyba z 3 może 4 lata. Patrzy się ten chłopczyk na mojego psa i mówi do mamy:
-Patrz, mama! Pies! Ale wypchany!

by Mosad

* * * * *

Swego młodego czasu (3-4 lata) wzięło mnie na filozoficzne pytania do mamy:
- Mamusiu a o cym ja myśle?
Mamusia próbowała odpowiedzieć lecz jej wiedza (choć magister) nie sięgała tak daleko i Tatuś zaczął się śmiechem zanosić. No to mały Bubuś do Tatusia:
- Tatusiu o cym ja myśle?
Tatuś niestety nie odpowiedział na co Bubuś zripostował
- Wy się tylko do fpieldolu nadajecie

by Anonimek

* * * * *

- Jak nic już nie zostanie na talerzu. to pójdziesz na dwór.
Chwila namysłu i reakcja maluszka:
- Sonia masssz!
Obiad ląduje na ziemi, co by się piesek najadł, a talerzyk już jest pusty.

by Fryta183

* * * * *

Na imieninach mojej cioci (miałem wtedy ze 4, albo 5 lat) siedzieliśmy przy wspólnym stole. Mój chrzestny ojciec, jako, ze lekko wypił namawiał mnie do powiedzenia głupoty przy całym stole. Oczywiście go posłuchałem i wypaliłem:
- Zdrowie cioci, niech się ciocia dobrze grzmoci.

by Jamaican

* * * * *

Przylatują do mnie Natalia i Zuza:
- Wujek! Obiad! Kiedy będziesz?
- Zaraz.
Wiem, że spokojnie jeszcze mogę 5 minut popracować przy kompie, kiedy nagle:
- No chodź buraku, bo ci wystygnie!
Z takimi argumentami się nie kłóci...

by Koodazed

* * * * *

Jak byłem mały, babcia mnie często na ręce brała. no i pewnego razu zapatrzyłem się w jej biust i mówię wielce zdziwionym głosem:
-Babciu, ale Ty tutaj masz dupę...
Dziadek spadł z krzesła...

by Saddam

* * * * *

Siedzę sobie pewnego pięknego listopadowego dnia w parku.
Czekam na kumpelę, a tu do mojej ławeczki podchodzi jakiś brzdąc i zaczyna cos pod nią szukać. Ja lekko zaniepokojony, ale co mi tam może cos ciekawego znajdzie. Po chwili uradowany biegnie do babci z wyciągnięta raczka a w niej coś ściska.
Babcia na to:
- A co tam znalazłaś między nogami tego pana?
- A żołędzia.

by Anonimek

Prawdziwy fanie dzieciaczków - głosuj na nas, czasu coraz mniej!

A wszystkim tym, którzy chcą się podzielić ze światem podobnymi historyjkami podaję linek zaufania. Tu klikajcie i piszcie...

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - Mieszanka studencka polska
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu Zadanie geograficzne na czas!
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - Mieszanka studencka polska

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą