#1.

Kiedy mówię, że coś mi się nie podoba (coś, co powiedział, zrobił lub zażartował z czegoś), a on z uśmiechem odpowiada coś w stylu "podoba ci się, podoba". Od razu mam gęsią skórkę i włącza mi się alarm. Nie mów kobiecie, co jej się podoba, a co nie.

#2.

Blokowanie mi przejścia, albo wręcz trzymanie mnie w miejscu, kiedy nie skończy do mnie mówić. Chodzi mi o użycie siły, aby ograniczyć mój ruch.

#3.

Dla mnie alarmujące jest to, kiedy ktoś za wszelką cenę próbuje przekonać mnie, że jest "porządnym facetem". Każdy koleś, który desperacko podkreśla to przy byle okazji, okazuje się nie być wcale taki porządny. Od razu zaczynam się zastanawiać, co on próbuje ukryć? Dlaczego chcesz mi wmówić, że jesteś porządny? Udowodnij to swoimi czynami i nie powtarzaj tego w kółko.

#4.

Kiedy ze złości w coś uderzają albo coś niszczą.

#5.

Dotykanie mnie bez pozwolenia, nawet jeśli wydaje ci się to nieszkodliwe. Niestety zdarza się to często w sklepie, w którym pracuję. Nie kładź mi ręki na ramieniu, kiedy chcesz mnie o coś zapytać. Nie dotykaj włosów. Nie przesuwaj dłonią po mojej dłoni, kiedy podajesz mi pieniądze. Nie dotykaj mojego tyłka, moich cycków, nie dotykaj mnie w ogóle! Uszanuj moją przestrzeń osobistą. Przeraża mnie, kiedy obcy faceci zbliżają się do mnie i zaczynają mnie dotykać w jakikolwiek sposób.

#6.

Kiedy uważają, że "nie" to nie jest moja ostateczna odpowiedź i z odrobiną dalszego przekonywania powiem wreszcie "tak". Mam wówczas wrażenie, że nie jestem szanowana i zastanawiam się, jak daleko są w stanie się posunąć po moim "nie".

#7.

Podbijanie do mnie, kiedy sobie tego nie życzę, np. mam słuchawki na uszach, bawię się telefonem, czytam książkę lub wysyłam inny uniwersalny znak, że nie chcę być zaczepiana.

#8.

Kiedy jestem w pubie, zawsze przypałęta się jakiś koleś, który zacznie komentować, że mało wypiłam. "Nadal pijesz pierwszą lampkę wina? Coś słabo ci idzie. Czemu nie pijesz?" - i tego typu gadki.

Dlaczego liczysz mi drinki? Przyprawia mnie to o gęsią skórkę...

#9.

Kiedy idą za mną aż do mojego samochodu, żeby poprosić mnie o numer telefonu. Panowie, nie róbcie tego.

#10.

Molestowanie uliczne - wszystkie te zaczepki, pogwizdywania itp.

#11.

Próba podrywu w ciasnych pomieszczeniach, z których nie ma ucieczki - jak windy.

#12.

Kiedy podczas rozmowy przez internet mówię, że nie jestem pewna, czy chcę się spotkać na żywo i w odpowiedzi dostaję formułkę o tym, że jest większa szansa, iż to z grona bliskich mi osób ktoś dopuści się napastowania. Mhm... Teraz to już serio zapomnij o spotkaniu.

#13.

Parkowanie tuż obok mojego samochodu na pustym parkingu. Rozmawiałam o tym z koleżankami i mamy takie samo zdanie, a kiedy podejmuję temat z facetami, to w ogóle nie zdają sobie sprawy, jakie myśli przychodzą nam wtedy do głowy.

#14.

Kiedy "na żarty" używają swojej siły, żeby powstrzymać mnie od ruchu lub przesunąć mnie z miejsca na miejsce. Jeśli chcę iść do domu, a ty ciągniesz mnie za rękę z powrotem i udaje ci się mnie powstrzymać, to nie znaczy, że się na to zgodziłam. Jesteś silniejszy i po prostu nie mam jak od ciebie odejść.

#15.

Stanie w drzwiach i blokowanie przejścia.

#16.

Agresywna jazda i furia drogowa. Miałam wiele takich sytuacji jako pasażerka. Poza samochodem zachowywali się całkowicie normalnie, a kiedy siadali za kółko, zaczynało im odwalać. Dla mnie to zawsze był sygnał ostrzegawczy.

#17.

Flirtowanie jest spoko, dopóki nie wypytujesz mnie o to, gdzie mieszkam, czy mieszkam sama i czy znam kogoś w okolicy. Chcesz pogadać, poznać mnie? Nie zaczynaj od pytań, które odpalają alarmy w mojej głowie.