Dzisiaj dość mocno o naszych ulubionych szurkach, przełomowym pomyśle walki ze zmianami klimatycznymi i fajnym psie.
Gdy Joe Biden ogłaszał wycofanie wojsk NATO z Afganistanu, pewne było, że operacja logistyczna z tym związana pochłonie olbrzymie zasoby czasu i środków. Wśród mniej przewidywalnych problemów znalazła się nadwyżka piwa w niemieckiej bazie pod Mazar-i-Sharif na północy kraju. Niemieccy żołnierze nie zdążyli wypić 22 500 litrów piwa, w związku z czym dowództwo armii musiało szybko wymyślić,
co z piwem zrobić. Na szczęście znalazła się firma cywilna, która kupi i odbierze piwo na własną rękę. Niemieccy żołnierze mają przydział dwóch puszek piwa na dzień, jednak z powodu wzrostu napięć w Afganistanie, obowiązywał ich od jakiegoś czasu zakaz spożywania alkoholu.
Tak jak w filmie bohater wykorzystuje nagłe zdarzenie, by zniknąć, tak i Tilly postanowił zerwać z przeszłością dzięki wypadkowi samochodowemu. Owczarek australijski podróżował ze swoimi właścicielami, rodziną Oswaldów, jedną z autostrad amerykańskiego stanu Idaho, gdy nagle prowadzony przez Lindę Oswald GMC Yukon
zderzył się z innym autem. W wyniku zderzenia tylna szyba auta uległa zniszczeniu, a Tilly wypadł na zewnątrz i zapewne w wyniku szoku pobiegł w siną dal. Poszukiwania psa na niewiele się zdały i dopiero wiralowy post na Facebooku sprawił, że pies się znalazł. Okazało się, że Tilly trafił na farmę około trzy kilometry od miejsca wypadku, dokąd zagonił owce, które wydostały się poza ogrodzenie. Szczęśliwa właścicielka psa wcale nie była zdziwiona i tłumaczy, że Tilly stara się zaganiać wszystkie stworzenia w grupy, jeśli tylko ma taką możliwość.
Louie’emu Gohmertowi nie brakuje ambicji i woli, by zmieniać świat na lepsze i ocalić kolejne pokolenia. 68-letni członek Izby Reprezentantów
ma propozycję dotyczącą walki z klimatem. W rozmowie z Jennifer Eberlin, zastępczynią szefa amerykańskich lasów państwowych, Gohmert zapytał, czy nie moglibyśmy zmienić orbity Ziemi lub Księżyca, by zapobiec zmianom klimatycznym, bo Gohmert usłyszał kiedyś od byłego szefa NASA, że tory Ziemi i Księżyca ulegają powolnemu przesuwaniu. Podczas swojej wypowiedzi amerykański polityk zachowywał śmiertelnie poważną minę.
Liderzy ruchów antyszczepionkowych nie cofną się przed żadnym oślizgłym kłamstwem, by pielęgnować w ludziach strach i utrzymywać swoją popularność. Dobrze przynajmniej, że czasem uda się ich zmusić do prostowania tych szkodliwych bzdur. Liderka STOP NOP musiała
publicznie przeprosić rodzinę Krzysztofa Baranowskiego za opublikowanie nieprawdziwych informacji na jego temat. 18-latek niedawno zmarł, a Socha z sobie tylko znanego powodu podała do wiadomości, że do śmierci chłopaka przyczyniła się szczepionka przeciwko covidowi. Post samozwańczej dziennikarki wywołał lawinę komentarzy, a wśród komentujących znalazła się również matka 18-latka, która zażądała od Sochy usunięcia wpisu pod groźbą skierowania sprawy na drogę sądową. Była agentka ubezpieczeniowa w końcu skapitulowała i za pośrednictwem facebookowej strony swojego stowarzyszenia
opublikowała przeprosiny.
Wymowa nazwisk sportowców budzi często większe emocje niż widowisko z udziałem samych sportowców, dlatego UEFA postanowiła nieco ostudzić nerwy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego na mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Federacja
opublikowała dokument z prawidłową wymową co trudniejszych nazwisk piłkarzy, w tym oczywiście nazwisk Polaków:
Jak można się było spodziewać, lista z nazwiskami Polaków jest najdłuższa, ale nazwiska Portugalczyków czy Czechów też sprawiają wiele problemów kibicom i komentatorom. Sam dokument jest też raczej skierowany do anglojęzycznych fanów piłki nożnej, ale pozostaje mieć nadzieję, że polscy komentatorzy zapoznają się z nim, żeby uszy nam nie krwawiły od słuchania różnych „Delajtów” czy „Wijnaldumów”.
To był prawie koniec sieci 5G w Polsce. Ktoś nareszcie wpadł na pomysł, jak zatrzymać śmiercionośną technologię, którą wiadomo kto stworzył w celu depopulowania Polaków. Anonimowy bohater z okolic Mrągowa
złożył w jednej z miejscowych parafii zamówienie na msze w intencji „unicestwienia urządzeń i wież nowoczesnej technologii 5G”. Msze w tej szlachetnej intencji miały być odprawiane przez tydzień w Parafii Rzymskokatolickiej pod wezwaniem św. Rafała Kalinowskiego w godzinach popołudniowych. Ale do mszy nie dojdzie, bo gdy o sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce, archidiecezja
interweniowała i zarządziła, że nie będzie takiego unicestwiania.
Na pocieszenie możesz zobaczyć, o czym pisaliśmy w poprzednim odcinku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą