Kiedy w końcu odetka ci się ta zatkana dziurka w nosie.

Kiedy w końcu w trakcie przeciągania się strzeli w tym odpowiednim miejscu, które bolało od wielu dni.

Kiedy budzisz się w nocy przekonany, że za chwilę zadzwoni alarm, a okazuje się, że pozostało ci jeszcze kilka godzin snu i znów zasypiasz.

Pieczywo czosnkowe.

Kiedy rozcinasz papier do pakowania prezentów i nożyczki suną gładko jak po maśle.

Kiedy w końcu usuniesz tę uwierającą łuskę popcornu, która dostała się między zęby.

Kiedy ktoś z długimi paznokciami podrapie cię po plecach.

Siku, kiedy trzymasz bardzo długi czas.

Ciepły ręcznik prosto z suszarki, albo zakładanie jeszcze ciepłych skarpet w zimny dzień.

Kiedy w końcu uda ci się pozbyć wody z ucha.

Pieniądze... dużo pieniędzy.

Zjedzenie czegoś, na co miałeś ochotę przez długi czas.

Zapach rześkiego, jesiennego powietrza po deszczu i ten chłodny powiew na twarzy. Tam gdzie mieszkam nie ma jesieni, więc naprawdę za tym tęsknię.

Kiedy od dawna już boli cię brzuch i puścisz bąka i nagle ból odchodzi.

Pozbycie się stanika po długim dniu poza domem.

Składanie swojego wymarzonego zestawu Lego wraz ze swoją malutką córeczką.