:fiol78 , klasowe uwarunkowania spożywania alkoholu z perspektywy teorii Pierre'a Bourdieu?

Dla mnie na szczęście każde smakuje jak gówno i problem z głowy. Alkohol jest dla plebsu, który zagłusza głos wewnętrznego przegrywu życia

:jasiu88
"I za to was lubię, Towarzyszu"

Było było, Krotoszyn był w Poznaniu u Bazyla na przykład. Niech zniknie w niepamięci.

:nevya
Jeżeli ktoś uważa że alkohol służy wyłącznie do tego żeby się nawalić, to się nie dziwię...

:nevya dobra, dobra Jeremiaszu. Już my wiemy z czego to cichaczem pociągasz gdy nikt nie patrzy...

:brogman cudne

Bym chciała, żeby się @yAnZy wypowiedział

:Fiol78 no nijak nie mogę się z Tobą zgodzić. Owszem snobizm na piwnego smakosza jest pocieszny, jak każdy snobizm. Ale same piwa rzemieślnicze (lub jak mówią starzy górale: craftowe) są super. Oczywiście, że nie wszystkie, ale chodzi o dostępny wybór. Zamiast 15 niemal identycznych piw mam do wyboru 1500. Fakt, jest to swego rodzaju klęska urodzaju, bo trudno spróbować wszystkiego, ale można się zapoznać z różnymi stylami i znaleźć coś dla siebie. W moim przypadku zadziałało bez pudła, bo mimo że nigdy nie byłem i nie jestem wielkim fanem piwa, to jednak okazało się, że są takie, które mi smakują.

Z winem jest bardzo podobnie i z tym paskudnym rudym bimbrem na myszach. Tez można dyskutować na ile smakosze są snobami, a na ile rzeczywiście doceniają subtelne nuty i aromaty. Faktem jest jednak, że nawet przeciętne wino stołowe różni się zasadniczo od zwykłego jabola, tak też dobrze uwarzone piwo różni się od typowego "lagera" z koncernu.

:brood_k , nie trzeba się upijać żeby się odurzyć, ale ja troszkę to uprościłem i sprowokowałem, bo faktycznie alkohol może mieć jakieś tam specyficzne walory smakowe. Tylko jak ktoś pije Tyskie, Harnasie, Lechy i Heinekeny to chyba faktycznie robi to żeby choć trochę zapomnieć

Nie może tu i mojej wypowiedzi zabraknąć.

:sambojka
Kurczaki pieczone, musiałaś mnie sprowokować i przerwać mi urlop od działalności na JM?
No i muszę Ci odpowiedzieć na pytanie: "Ranking najgorszych szczyn".
Wg mnie wszystkie piwa są najgorsze - odbijają się i śmierdzą rzygowinami
Jak Wy to możecie pić?!
I dodam, że te najgorsze wymienione przez Was, czyli: Harnaś, Żuber, Tatra, Żywiec, Okocim, Tyskie też najlepiej schodzą w moim sklepie.
I założę się, że ani jednej okejki nie dostanę za tę moją odpowiedź.

:yoop ale jabola to Ty szanuj...

W takim razie doradźcie ignorantce co warto teściowi na stół postawić, żeby pokazać, że Polacy też potrafią piwo robić? Zawsze asekuracyjnie budvara dostaje

:gen_italia
E, Podbity Śliwką jest dobry. Ale reszta, a zwłaszcza seria, która stoi w Stonce, to pomyłka.

:Fiol78
Jedni lubią koncerniaki, inni lubią piwo, które zostało zrobione tylko z jęczmienia, wody, drożdży i chmielu. Btw. wszystkie koncerniaki to jedno i to samo, a rozróżnianie tyskiego od harnasia czy heinekena ma tyle sensu, co wybieranie między Grodzką a Rafalalą
Jasny lager wśród piw to jak Lipa z miodem wśród win.

:Oisterra
Z prawdziwie polskich? Porter bałtycki, np. Black Boss z Witnicy, lekkie Grodziskie. Z polskich, ale w zagranicznych stylach to PanIPani od Trzech Kumpli, Winchester z Faktorii, a z prawdziwych sztosów oczywiście Imperium Prunum z Kormorana. Jak tych nie doceni, to zmień teścia, bo ten lubi szczyny

Portugalski Sarges. Sprzedają go nawet w Macu, nawet jako biedny student z Erasmusa za 200 ojro na miesiąc szanowałem się i piłem wino za eurówkę, a do Sargesów się nie zniżyłem.

Najgorsze co piłem to jakieś czekoladowe karmi czy coś takiego

Feanorek, napraw sygnaturkę zanim coś napiszesz

jedno co trzeba Kopyrowi (Kopyrze? Kopyrzastemu? ) przyznać :
Życie jest za krótkie na żłopanie paskudnego piwa..

nie smakuje = nie kupuje
A paskudna seria może się trafić wszędzie i spaskudzić można wszystko, nawet mój ulubiony Lwówek - ostatnio trafiłem na gorszy od najtańszego zleżałego piwa ..

:empatyczna
Na tej samej zasadzie w Polsce najlepiej sprzedaje się "Fakt", discopolo i PiS.
My tu rozmawiamy o jakości, nie ilości.

A przypomniałem sobie jedną rzecz ważną. Na samym szczycie szczyn znajduje się niesławna trójca browaru Edi: Niepasteryzowane, Miętowe i Czekoladowe. Fiołek pewnie właśnie Czekoladowe miał na myśli... Ja lubię smakowe wynalazki, ale to było potworne doświadczenie. Zwłaszcza zupełnie niepijalne Miętowe, które skłoniło mnie do zastanowienia czy aby Edi nie produkował do niedawna w tych samych kadziach płynu do mycia naczyń. O hy da.
A jego miętowo ogórkowo kapuściany aromat to po prostu była już zielona (to piwo jest zielone) rozpacz. Wylałem.

:oisterra nie będę marnował czasu na najgorsze
Dobre piwo, jak dla mnie to Namysłów i Lwówek

:sambojka Bud Light - tego NIC nie przebije
Nawet upić się nie da tym bo procentaż lichy (3.8%) jak dobrze pamiętam

A na 2-gim miejscu "Delegat" wprost z Republiki Czeskiej... w plastiku (1.5l)

:maciej1988 Portery trzeba lubić jeszcze

Fajne to. Jeżeli smakuje ci coś, co jest popularne i proste, to jesteś plebejuszem słuchającym disco polo. I mówią to ludzie kupujący w Biedrze i stosujący się w Maku

Lubię Perłę, obecnie ogólnodostępną. Heinekena też wypiję z przyjemnością. Nawet dwa
Uwielbiam piwa typu IPA, ale nie przeszkadza mi to w cieszeniu się z dobrze schłodzonej Perły po gorącym dniu

:thurgon
A teścia nie trzeba! Niech się plebejusz uczy dobrego, a co

Wiadomo, że każdy powinien pić to, co mu smakuje*. Ale jechanie po da Vincim, że dzisiaj byle aparat w komórce robi lepsze obrazy niż on, trąca ignorancją i lepiej byłoby to przemilczeć

*Choć nie do końca, bo jak wtedy odkrywać nowe smaki i szukać tego, co smakuje lepiej?

:Maciej1988 aVinci był też malarzem? To tylko potwierdza klasę tego przedwcześnie zmarłego DJ...

:yoop
Jak to człowiek rezonansu

nie znam się

:tilliatillia
Perła owszem, Heineken również. Mówimy wszak o najgorszych szczynach, a nie o sensownej środkowej półce.

aaa..albo nie

Tatra ma jedną przewagę nad resztą stawki - każda butelka smakuje inaczej, począwszy od jasnego pilsa, przez całą rozpiętość smakową koncerniaków, do ciemnego. Loteria, wkótrej za studenta zawsze się wygrywało

:yanzy no weeeeź, nie każ się prosić

Harnaś zdecydowanie. A z kraftów to ostatnio Wąsosz jasny pełny straszliwie smakował.

:mahmurluk podobno jeśli Harnasia się troszkę posoli, doda łyżeczkę cukru, szczyptę kolendry i kardamonu a potem wyleje to wszystko do kibla - to dalej będzie chujowy