mała tacka boczniaków
mała papryka słodka
mała tacka topinamburów
ząbek czosnku
pęczek bazylii
chili, ale niewiele
czarnuszka
sos sojowy
cytryna
olej rzepakowy extra vergine

Obsmażyłam na patelni boczniaki, zdjęłam, wrzuciłam paprykę, zdjęłam, wrzuciłam topinambury. Te małe cholerstwa najlepiej smażyć na wolnym ogniu i pilnować, bo lubią się przypalić zanim w środku będą dobre. Jakieś lepkie są, czy coś? Usmażone grzyby od razu, coby "przeszły" skropiłam sokiem z cytryny i sosem sojowym.
Kiedy bulwy były gotowe dodałam posiekany ząbek czosnku i smażyłam aż zaczął pachnieć. Wrzuciłam zatem usmażone grzyby z papryką. Dodałam chili i czarnuszkę, smażyłam na ostrym ogniu aż do odparowana wszystkich płynów, czyli poniżej minuty. Na końcu posupałam posiekaną bazylią.
Nie wiem jak wy, ale ja zjadłam z jajkiem sadzonym i rukolą.
Dobre, a nawet bardzo dobre. I tanie, jak się ma dobry warzywniak pod ręką.

To prawda, że te topinambury to najlepiej zabite kupować, bo żywe są agresywne?

:jabba_the_hutt żywe, ale nie kupuj pojedynczych sztuk - zawsze parami i w klatkach.

Ja kupuję żywe, ale ja się nie boję niczego. Mam dwa koty, które kiedy gotuję włażą na stół i hipnotyzują topinambury wzrokiem.

Ja mam uczulenie na koty niestety, także nie przejdzie. Ale słyszałem, że topinambury można łatwo poskromić skorzonerą.

A tak w ogóle, to dzisiaj onet (tak, wstydzę się, ale zaglądam) utwierdził mnie w przekonaniu, że nie jestem hipsterem. Kliknąłem w link zatytułowany "Błyskawiczny obiad - wystarczą cztery składniki. Na pewno masz je w domu!". Okazało się, że tym obiadem jest spaghetti z czosnkiem niedźwiedzim... Bo wiadomo, że każdy ma na co dzień pod ręką pęczek świeżego czosnku niedźwiedziego żeby dokarmiać dzikie topinambury błąkające się pod oknami.

Podam przepis dla smakoszy:

- makaron spaghetti - 500 g
- czosnek niedźwiedzi - duży pęczek
- parmezan - 100 g
- oliwa - 1/4 szklanki
- sól i pieprz do smaku

Czosnek umyć, osuszyć, posiekać. Ugotować makaron. Rozgrzać oliwę w rądlu, dodać czosnek. Gdy opadnie dodać makaron. Doprawić do smaku. Podawać z wiórkami parmezanu.

Po czosnek niedźwiedzi wychodzi się na łąkę po prostu

:tomcat_tc Ale u mnie psami nasrane wszędzie. Poza tym w Polsce czosnek niedźwiedzi jest pod ochroną, także uważaj, żeby cię zawistny sąsiad nie pod*ebał na milicję