Idealne śniadanie dla lubiących słodko i dla ortorektyków, bezglutenowców, po niewielkiej modyfikacji nadałoby się pewnie i dla wegan. Wiem, wstęp jest zupełnie niezachęcający, ale śniadanie jest pyszne, dobrze rozgrzewa i daje sporo energii. Niestety, zrobienie tego śniadania zajmuje sporo czasu, więc nie polecam nieszczęśnikom wychodzącym z domu skoro świt o siódmej.

jabłko
gruszka
kilka śliwek
pokruszone migdały
masło
mleko
cynamon
miód
cukier
kasza jaglana


Owoce pokroić w drobną kosteczkę. Wsypać do rądla z naprawdę porządnym dnem, posypać odrobiną cukru i dusić aż puszczą sok. Dodać łyżkę masła. Wsypać kaszę i przesmażyć chwilę razem z owocami, po czym zalać wodą tak, by wystawał centymetr nad kaszę (niezręczne sformułowanie, wiem, ale jakoś o tej porze nie umiem napisać lepiej). Gotować do wchłonięcia się wody mieszając, bo skubana lubi się przypalić, dodać mleko, aż do powierzchni kaszy, gotować aż się wchłonie, po czym zdjąć z ognia. Dodać migdały, dosmaczyć miodem aż do uzyskania preferowanej słodkości, dodać szczyptę cynamonu, zawinąć w ścierkę i wetknąć w piernaty na kwadransik.

Moja mama robi kaszkę jaglaną z masełkiem i rodzynkami ale nie w rĄdlu

:m_niebieski ale malinowa ma tylko i wyłącznie rądle. Tak gdzieś tutaj czytałam

W przepisach :malinovej musi być rądel. Musi.