Wydaje mnie się zgoła niemożliwym, że jeszcze nie ma przepisu na kalafiorowe ciasto do pizzy, ale jednak...
Jako że dziecko moje musi się użerać na bezglutenowym goownie, a gotowe bezglutenowe spody do pizzy smakują jak fuj i ble, znalazłam taki przepis. I jest mniodzio, nawet ja jem, jako ze nisko-węglowodanowe toto, to mi wolno

Piekarnik wstawić na 220 stopni, niech się grzeje. 340 g kalafiora świeżego podziabać na kawałki, wrzucić do robota kuchennego i zmiksować, żeby miało konsystencje kuskusu. Wrzucić do miski, wstawić do mikrofali na 10 minut (przykryć folia spożywczą. Śmierdzi, jak to kalafior, ale trudno. Warto.) Większość przepisów w tym punkcie mówi żeby kalafiora odcisnąć z wody, ale ja leniwa jestem.Więc mi się nie chce, więc nie trzeba. Do kalafiora dodać 50g startej mozarelli, 2 łyżki drobno startego parmezanu i jedno duże jajko. Do tego zioła i przyprawy jakie kto lubi - oregano, bazylię, paprykę, chilli, sol, pieprz, kolendrę - wiadomo, na smak. Masę wymieszać łyżką (gorące), czasem ser się obiera na łyżce, ale to nic. Wymieszać na jednolita masę, powinno mieć w miarę zwięzłą konsystencję.

Rozłożyć na blaszce jak się chce. Zapiekać ok 20 minut (zależy od piekarnika, tez wiadomo), aż brzegi będą złociste, i na to dać farsz i zapiekać kolejne 10-15 minut. Teoretycznie to przepis na pizzę, wiec powinno być na okrągło z nadzieniem pizzowym, ale można zrobić (wypróbowane):
- kwadraty ok.10x10 cm, po 20 minutach położyć ser, złożyć dwie razem (znaczy jedna na druga) i jest jak tost z serem
- okrągłe placki ok.10 cm średnicy - da się to zwinąć jak tortille/wrapa
- w blaszce do tarty, z podniesionymi brzegami, najlepiej z pieczarkami i bekonem (podsmażonymi wcześniej) a na środek wbić 1-2 jajka i tak zapiec.

Uwielbiam.

widziałem na wp coś podobnego, chciałem spróbować ale tymczasowo nie mam piekarnika..

A brokułami można by zastąpić? Bo szczerze, to kalafior robi mi odruch wymiotny..

@Jane_Doe - wątpię. Brokuł z natury jest rzadszy po ugotowaniu, jakkolwiek spróbuj - może się uda.

:maciupie ,spróbuję najpierw wersji oryginalnej, z klamerką na nosie, a jak nie dam rady zjeść, to będę eksperymentować

:Jane_Doe - poza momentem gotowania w mikrofali to tak naprawdę tego wcale nie czuć kalafiorem... a jeszcze jak dobrze przyprawić, to łatwo się oszukać, ze to coś zupełnie innego...