Czy ktos z Was przystepowal do konwersji? Czy mieliscie jakies obawy lub nieprzyjemnosci?

Kto? Jeśli już koniecznie chcesz błysnąć wyszukanym słownictwem, to przynajmniej poprawnie po polsku. Jak rozumiem masz na myśli konwertytów. Jeśli tak, to zapewne zależy od tego, skąd i dokąd ta konwersja. Jak porzucasz wiarę katolicką, to właściwie żadnych konsekwencji to nie ma. Jeśli muzułmańską, to w zależności od interpretacji - od braku konsekwencji, do kary śmierci włącznie. Co religia to obyczaj. Z przystąpieniem analogicznie, jakkolwiek przystępując do danej religii raczej nieprzyjemności nie ma, chyba że związane z jakimś obrządkiem.

:yoop proponuje przeczytac ze zrozumieniem. Chodzi o rzeczywiste podejscie a nie teoretyczne.

Primo, nadal nie napisałeś, o jakie religie/wyznania chodzi, a to nie jest bez znaczenia. Raczej wątpię aby ktoś miał doświadczenie z więcej niż 2 religiami.
Secundo, konwersja nie jest zaprzeczeniem wiary, ale zmianą wyznania/religii więc nie wymaga aktu apostazji. Co za tym idzie, jest duża szansa, że jedyne co musisz zrobić z okazji zmiany, to pójść i zgłosić chęć przystąpienia do wybranej religii/wyznani i być może przejść przez jakiś obrządek (w rodzaju chrztu). Tu jednak mogę tylko teoretyzować, bo nie podałeś żadnych konkretnych wyznań tylko rzuciłeś ogólne hasło
Tertio: Z własnego doświadczenia i bliskich znajomych mogę powiedzieć, że apostazja w KK (no nie jest to konwersja sensu stricto) nie rodzi żadnych szczególnych konsekwencji, podobnie jak konwersja na inne wyznania chrześcijańskie. Bardziej egzotycznych przykładów osobiście nie znam na tyle, żeby się wypowiadać. Co do obaw - to te są zapewne sprawą indywidualną.

Przy konwersji z wiary rzymsko katolickiej na inne wyznanie chrześcijańskie w zasadzie poza obrzędem konfirmacji (a więc publicznego wypowiedzenia Wyznania Wiary danego obrządku) nie stosuje się żadnych specjalnych ceremonii. Inaczej jest w przypadku Świadków Jehowy i kościołów tradycji baptystycznych i ewangelikalnych, gdzie wymagany jest powtórny chrzest.
Do konwersji nie wymagana jest apostazja. Jeżeli konwertujesz się do innego Kościoła lub związku wyznaniowego, to najczęściej on właśnie powiadamia twoją poprzednią parafię lub Kościół o konwersji.

Jestem tez ciekawy reakcji rodziny/przyjaciol tych ktorzy dokonali konwersji (lub sa w trakcie).

Czy wymagane jest potwierdzenie chrztu z kosciola? Czy przy/po konwersji na inne chrzescijanskie wyznanie mozna prosic o chrzest (mimo ze bylo sie chrzczonym)? Czy sa zabronione ponowne chrzcziny?

W moim wypadku ponowny chrzest nie wchodził w grę, jako, że chrzest w obydwu kościołach działa na tej samej zasadzie praktycznie (jestem po konwersji z kościoła rzymskokatolickiego do kościoła luterańskiego), a nawet apostazja nie była potrzebna, więc w pewnym sensie dalej jestem katolikiem. (ale myślę, że to jeszcze załatwię) I tak jak napisał sniemiec konwersja zakończyła się konfirmacją. Wcześniej oczywiście musiałem się przygotować, więc chodziłem na spotkania z proboszczem w mojej przyszłej (jeszcze wtedy) parafii. A u mnie w kwestii rodziny i otoczenia, cóż... Reakcje skrajnie różne. Rodzice nie negują, nie potępiają, wręcz zachęcają bym chodził do kościoła, kilku kuzynów i znajomych próbowało mnie nawrócić i sprawiało wrażenie, że powinienem ich przeprosić za to co zrobiłem, a dziadek chciał wysłać do egzorcysty. Ale generalnie, ludzie są przyjaźnie nastawieni, są zaciekawieni i większość chętnie dyskutuje na te tematy, albo wręcz rozpoczyna dyskusje. Kulturalnie, miło i przyjemnie najczęściej.

Ja natomiast byłem nie tyle konwertytą sensu stricto (bo jak to w nowoczesnych rodzinach - byłem po obrzędach katolickich jako formie tradycji, którą nawiasem mówiąc traktowałem wielce lekceważąco i chciałem jak najszybciej podjąć się apostazji), tylko raczej faktycznym.
I po faktycznej konwersji (i doedukowaniu się nt. zasad swojej wiary) miałem wiele nieprzyjemności - bardzo wielu moich znajomych zerwało ze mną kontakty (traktując mnie jako osobę nie przymierzając chorą psychicznie), a spora część rodziny do dzisiaj traktuje mnie jako oszołoma.

Nie żałuję, bo to tylko potwierdza moje mniemanie iż wybrałem dobrze.

Natomiast nikt i nigdy mi nie czynił z kleru problemów jakobym niegodnie przyjmował sakramenty przed konwersją.

:utasiek jak dlugo uczeszczales do KEA? Od strony technicznej jak wygladalo nabozenstwo w trakcie ktorego dokonano konwersji? Musiales miec swiadkow?

Małe doprecyzowanie:
Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 1364
§ 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa...

Konwersja JEST apostazją czyli odejściem z KRK i jako taka pociąga za sobą skutki prawne, pośród których jest ekskomunika i w konsekwencji zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek obrzędach katolickich, zakaz pogrzebu katolickiego itd itd.

:lookkas ale np.przechodzac z KRK do KEA nadal jestes katolikiem (https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Protestantyzm).