Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Główne Obowiązki Męża i Żony.
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Główne Obowiązki Męża i Żony.


Kamasutra -https://www.eioba.pl/a/3v0x/kamasutra




Zaczniemy od Obowiązków Żony

Pierwszy Obowiązek Żony, to "W trudzie być sługą". Wiele kobiet zapewne powie, dlaczego to trzeba służyć mężowi? W Wedach żona porównywana jest z łódką, a mąż porównywany jest z tym, kto siedzi przy wiosłach. Zadanie żony, to podtrzymywanie męża "w tym przyczynowym, życiowym oceanie" - (materia przyczynowa Karob, odsyłam do treści pod tytułem "Materia Przyczynowa"). A zadaniem męża jest "machanie wiosłami" i dotarcie do brzegu, czyli doskonałości. Dotrze mąż do brzegu tj. do Doskonałości, to wtedy również dotrze do niej "łódka". Zrozumiałe? - To jest podstawowe zadanie kobiety, tj. Służyć Swojemu Mężowi - Podtrzymywać Go, dlatego po pierwsze: "W trudzie sługa". Ona zabiera część materialnych bogactw dla siebie, a mąż powinien osiągnąć Duchową Doskonałość, aby "ciągnąć" ją za sobą. Mąż jest nauczycielem, dla żony - "Gdzie igła, tam i nitka, gdzie mąż, tam i żona". Mąż - Igła, Żona - Nitka.

Czyli po pierwsze: "W trudzie, sługa".

Po drugie: "Opiekuńcza jak Mama". Co to oznacza. Tak jak mama, bez żadnych osobistych, egoistycznych celów, odnosi się do swojego dziecka, tak samo i żona powinna odnosić się jak "dobra mama" do swojego męża. Nie takie zwykłe macierzyńskie relacje, ale jak "Mama, bez żadnych samolubnych celów - służy". A dziś żona mówi: - "Acha, przyniesiesz mi wypłatę, to ja tobie portki zeszyję" - nie takie powinny być relacje. Jeżeli mąż będzie widział, że jego żona rzeczywiście jak "mama o niego dba", bez żadnych samolubnych celów i niczego nie pragnie w zamian, to on tak samo będzie się do niej odnosił - Prawda? A jeśli zobaczy, że żona taka "szczwana" i tylko myśli egoistycznie o sobie, to jak on będzie się do niej odnosił? - Odpowiednio. Rodzina się wtedy rozleci, jeżeli wy nie będziecie odnosić się do niego jak "Mama do Swojego Dziecka" - tj. "bez egoistyczne służenie" - To Jasne? Tak jak wy będziecie, się do niego odnosiły, tak i on będzie się odnosił do was.

Po trzecie: "Wytrwała jak Ziemia". Ludzie nad Ziemią się wyżywają, a Ona to wszystko "dzierży"- wytrzymuje, jak "Dobra, Kochająca Mama". I tak, wszystkie życiowe niepowodzenia, cierpienia, kobieta powinna znosić wytrwale jak Ziemia. Wytrzymać powinna wszystko - to jest jej lekcja. Jeżeli ona wszystkie cierpienia wytrzyma, to wtedy one się "rozkładają", a kobieta zyskuje siły. Powinna przejawiać cierpliwość. To jest wcielenie, dzięki któremu możecie te umiejętności "wytrenować" - "Jest To Kobieca Droga, tego Wcielenia" - mówię tak w dużym skrócie.

Po czwarte: "Zachować Urodę Łady" - co to oznacza? Ona powinna być dla męża atrakcyjna. Zawsze i w jakiejkolwiek sytuacji. Lecz jeśli mąż widzi, że jego żona chodzi po domu w łachmanach, starych szmatach, brzydkich, niepociągających, a jak idą w gości to ona się ładnie ubiera, przystraja i ładnie zachowuje to mąż myśli: - "Ale ona złośliwa, dla mnie to robi, czy dla sąsiada?". Jak on będzie się do niej odnosił? - Odpowiednio. Żona powinna dla męża śpiewać, dla męża się ubierać, dla męża przyozdabiać się, dla męża tańczyć - wszystko dla Męża. Jeśli mąż będzie widział, że ona rzeczywiście dla niego to wszystko robi, to będzie wtedy odpowiednio odnosił się do niej. Dziś jak kobiety idą do pracy to ładnie się ubierają, przyozdabiają, a w domu... To nieprawidłowe podejście.

Po piąte: "W rozmowach powinna być Mędrcem" - ona powinna być Wiedunią, taką, która Wie. Jeśli ona jest głupia, pusta to mąż powie: - "A o czym z moją żoną rozmawiać?, ona w ogóle niczym się nie interesuje. Chyba poszukam sobie innej i z nią normalnie porozmawiam". Bez "żeńskiej mądrości" rodzina również się rozpadnie. Jeśli ona nie ma tej mądrości, to po pierwsze mąż będzie znudzony, a po drugie kobieta będzie nieprawidłowo postępowała w swoim życiu. Pamiętacie, jak mówiliśmy, że ona powinna być najpierw Wiestą, potem Wiedunią, a na końcu Wiedźmą. Ona powinna władać sześćdziesięcioma czterema sztukami, których ją nauczano - Kamasutra. Wtedy taka żona jest złotem. Ona nie powinna być głupia - Rozumiecie? Ona powinna być mądra. A mądrość pozwoli jej ochronić rodzinę. A głupota, zwłaszcza jeżeli będzie popełniać błędy, zniszczy rodzinę, dlatego, że Kobieta Jest Opiekunką Rodziny. Siła Rodziny zależy od Kobiety, a nie od mężczyzny. Myślę, że kobiety się z tym zgadzają.

Po szóste: - "Stać się Wiedźmą" - co to oznacza?. Jeśli ona nie potrafi wcielić pełnowartościowego potomstwa, to po co komu taka żona? - Prawda? - Tak. Dlatego, że mąż bierze żonę tylko po to, żeby wypełnić "Dług przed Rodem". Jemu dali ciało i teraz on powinien wcielić swoich krewnych - oddać im dług. Jeśli on tego nie wypełni, to kto go później wcieli? Dlatego podstawowy obowiązek kobiety to - Wcielać Krewnych Męża, chociaż to również jej krewni. Dlatego ona powinna władać tą nauką. Stać się Wiedźmą. Zrozumiałe, czy też nie do końca? - Wiedźma, to Wiedząca Matka, która wie jak urodzić pełnowartościowe dzieci, wcielić Bogów ze Swojego Rodu - Dosłownie. Nie jakiegoś tam Smerda-Prostego Człowieka, którzy również należą do Naszego Rodu, Wiesta - Gospodarza, Witezia - Rycerza, Wojownika. Wielu jest niegodziwców w Naszym Rodzie, krewnych ze złą karmą, którzy mogą urodzić się jako kaleki - Prawda? Dlatego też, Żona powinna władać nauką jak wcielić zdrowe potomstwo. Ona powinna to wiedzieć. To bardzo złożona nauka. - A gdzie można się tego nauczyć? - W Kaszunach... -https://www.koshuny.nm.ru/book.htm


Obowiązki Męża wobec Żony...

Pierwszy Obowiązek: - "Utrzymywać" - to zrozumiałe? - Tak. Żona nie powinna pracować na jakiegoś tam "stryjka". Ona powinna trudzić się dla rodziny. A mąż powinien ją utrzymywać. To jest zrozumiałe? Inaczej szczęścia rodzinnego nie będzie.

Drugi Obowiązek: - "Nauczać" - On powinien być dla żony nauczycielem.

Trzeci Obowiązek: - "Przyozdabiać - Kupować jej rozmaite Ubrania, Klejnoty" - Ona powinna być atrakcyjna. To jego obowiązek - Kupować jej ubrania, klejnoty i różne ozdoby.

Czwarty Obowiązek: - "Mówić Komplementy" - czyli piękne słowa, ponieważ kobieta "kocha uszami" - mężczyzna "kocha oczami", a kobieta uszami. Dlatego on jest zobowiązany mówić jej piękne słowa, a ona jest zobowiązana pięknie wyglądać dla niego.

Podstawowy obowiązek męża to nauczać żonę.

Jest takie powiedzenie: - "Bij żonę młotem, a ona stanie się złotem" - rozumiecie jakim młotem...


Jak myślicie, ma to jakiś sens, czy też może to kompletne bzdury?
...

--
Na Chwałę Rodu Swego i Rodu Niebiańskiego

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Odruch każe mi powiedzieć, że ma to sens, bazując na przesłance, że po raz pierwszy zaczęło to być kwestionowane na szeroką skalę dopiero po wybuchu pierwszej wojny światowej.

Ale po opanowaniu odruchu stwierdzam jednak: bzdury, tyle że nie "kompletne", a "częściowe".

Najważniejsze: wzajemne obowiązki męża i żony powinny być dokładnie takie, jakie oboje między sobą uzgodnią. Jeśli nie są w stanie tego uzgodnić, to może nie powinni być małżeństwem. Oczywiście nie chodzi o uzgodnienie na stałe ani o skodyfikowanie - raczej o to, żeby nie truć się na co dzień zarzutami typu "nie zrobię tego, bo to ty masz zrobić", "a dlaczego ja?", etc.

Nie kwestionuję tego, co jest fundamentem (i co jest głównym kwestionowanym od I wojny światowej punktem), czyli tego, że zasadniczo obowiązki każdej ze stron w małżeństwie są różne, czy - ściślej - zgodne i sensowne małżeństwa, w których wszystko jest w znacznej części obowiązkiem każdego z małżonków uważam za rzadkość na granicy patologii. Każdy powinien robić to, co zrobić należy dla poprawy sytuacji małżeństwa jako całości, a co potrafi robić znacznie lepiej, niż drugie z małżonków. Rzeczy trywialne, które zwykle każdy potrafi, można później rozdzielić tak, żeby żadna ze stron nie czuła się pokrzywdzona nadmiarem obowiązków.

Natomiast nie mogę się zgodzić z tym, że istnieje jakiś odgórny podział obowiązków, który sprawdzi się w każdym małżeństwie. Jeśli małżeństwo chce mieć dzieci, to obowiązek fizycznego urodzenia dzieci spoczywa na kobiecie, bo mężczyzna technicznie nie jest w stanie temu podołać, ale to tyle. Mąż powinien utrzymywać żonę? No tak, ale jeśli mąż ma umiejętności przydatne w gospodarstwie domowym, a żona takie, które można samemu spożytkować jedynie w kilku procentach, a resztę wyłącznie sprzedać innym, to dlaczego żona ma nie pracować, a mąż nie siedzieć przy dziecku, garach, praniu, jeśli to jest optymalny i najefektywniejszy podział obowiązków? Nie zgodzę się zresztą, że tutaj to żona utrzymuje męża. Oboje wykonują pracę, a owocem pracy obydwojga jest zwiększony dobrobyt rodziny. Stwierdzenie, że w powyższym przykładzie pracuje tylko żona, to hasło głupich lewaków, dla których "pracuje" nie ten, kto swoim działaniem przyczynia się do zwiększenia czyjegoś dobrobytu, tylko ten, czyje działanie da się opodatkować od dochodu. Pracują oboje, oboje zwiększają dobrobyt rodziny. Tylko żona zarabia pieniądze, co oznacza, że tylko ona dysponuje nimi, zamieniając je na przykład na warzywa. Ale potem przynosi je do domu i tymi warzywami dysponuje już mąż, zamieniając paprykę o wartości rynkowej kilku złotych na potrawę o wartości rynkowej kilkunastu złotych...
(...ups, chyba podpowiedziałem, jak go technicznie opodatkować od dochodu, mea culpa...)
itepe itede.

A, oczywiście - we własnym interesie oboje powinni umieć gotować choćby w podstawowym zakresie. Nigdy nie ma gwarancji, że z dnia na dzień nie zostanie się samemu, bo wypadki chodzą po ludziach, i trzeba sobie wtedy jakoś poradzić.

Podsumowując:
specjalizacja - tak
różne obowiązki różnych stron - tak
odgórna definicja obowiązków męża i żony, jedna dla wszystkich małżeństw - nie

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
- "Obowiązki równo rozdzielone, role w planowanej sztuce życia rodzinnego rozdane, ... dosłownie wszystko, by sprostać powierzonym zadaniom. Jak w dobrej orkiestrze - każdy gra na innym instrumencie lecz harmonijnie współbrzmiąc tworzy muzykę, bez popisywania się swoimi możliwościami... no chyba, że jest to solówka współbrzmiąca z granym wspólnie utworem. Każda dysharmonia jest nie do zniesienia, zarówno dla widzów jak i grających - wyklucza powodzenie.
Repertuar możliwości jest ogromny. Ważne by wspólnie ustalić, co i jak będzie grane...!"... - jest to komentarz do tego materiału... -https://www.eioba.pl/a/3v0x/kamasutra

Kwestia fundamentalna polega na tym, że mężczyzna i kobieta to tak na prawdę "inne natury". Chodzi o to, że mężczyzna to "inna istota", oraz kobieta to "inna istota", ale tak na prawdę łącząc się w małżeństwo, tworzą jeden wspólny organizm, tylko chodzi o to, żeby każde "grało swoją rolę". Tak jak w ludzkim organizmie, czyli jedności mamy różne organy, tak i w małżeństwie, rodzinie każdy z jej członków ma do wykonania inne zadania. Inne zadania ma mąż, inne ma żona, a jeszcze inne mają dzieci, a później wnuki i prawnuki. Tutaj chodzi o harmonię działania.

Jeżeli owa harmonia zostanie zburzona, lub zachwiana to taka rodzina, jeden organizm zaczyna się "rozpadać". Pamiętacie z historii jak w Japonii po zakończonej II Wojnie Światowej, przybyli tam Amerykanie i nie mogli się nadziwić jak to możliwe, że kobiety mają tak niską pozycję w społeczeństwie? To wcale nie była niska pozycja w społeczeństwie, tylko chodziło o kwestie ideowe, ponieważ kobiety w Kulturze Japońskiej nie były odpowiedzialne za sprawy państwowe, za kwestie bytowe. Sprawy polityczne nie są obowiązkiem kobiet, kobiety zyskują uznanie w społeczeństwie w inny sposób. Sprawy gospodarcze, polityczne, wojskowe - jednym słowem BYTOWE były obowiązkiem mężczyzn. To mężczyźni zajmują się sprawami "gospodarczymi", a kobiety zyskują szacunek w zupełnie inny sposób. Na samym początku muszą się dowiedzieć jaka jest ich "rola" w owym społeczeństwie.

Mogę polecić te materiały, jak to wyglądało wcześniej:
1. -https://wolnemedia.net/ezoteryka/slowianie-1-odpowiedzialnosc/
2. -https://wolnemedia.net/ezoteryka/slowianie-2-energia-czi/
3. -https://wolnemedia.net/ezoteryka/slowianie-3-edukacja/

... a kto wie, może przyjdzie czas to wszystko odbudować, ponieważ...

Logicznym wnioskiem - nasuwającym się po analizie współczesnej cywilizacji, opartej na globalnym pasożytnictwie i niepohamowanej konsumpcji - jest jej końcowe unicestwienie. Polityczne, gospodarcze, społeczne, środowiskowe problemy - to tylko wskaźniki nadchodzącego procesu. Antyludzki system powoli się rozpada i jego koniec jest nieunikniony. Nie ma znaczenia jak to się stanie - ważne będzie co dalej.
Po takiej dobrej lekcji, wielu teraz dokładnie wie, jak nie powinno być w przyszłości. Nasza kultura powinna oprzeć się na dziedzictwie Naszych Przodków i naszym zadaniem będzie ją odbudować...

Fundamenty nowego życia - Współistnienie
https://www.youtube.com/watch?v=VcL3oGSYKFo

Fundamenty nowego życia - Współpraca
https://www.youtube.com/watch?v=KbNiTSxc-Uw


To wszystko kwestie ideowe, ponieważ tak się składa, że dzisiejsze społeczeństwo za bardzo zagalopowało się w "zatracenie" i to już jest ślepy zaułek, albo się ockniemy i "obudzimy", albo "wymrzemy jak mamuty". Obecna cywilizacja opiera się tylko i wyłącznie na Kłamstwie. Prawda w dzisiejszych czasach jest "ocenzurowana".

Możliwe, że ten powyższy materiał wydawać się może nie życiowy, ale kiedyś to wszystko funkcjonowało i pora żebyśmy to przywrócili, ponieważ w innym razie, to czeka nas los "Amerykańskich Indian" - pozamykają nas w rezerwatach... A kto nas pozamyka? Sami sobie odpowiedzcie. Ja wam mogę tylko podpowiedzieć, że dziś jesteśmy pod okupacją... -https://www.eioba.pl/a/40m4/zydzi

Pamiętajcie, dziś trwa wojna informacyjna i większość ludzi nie myśli zdrowo... -https://www.eioba.pl/a/40c4/zdrowo-myslenie

A Zdrowo Myślenie to nasza najważniejsza lekcja w obecnych czasach.

--
Na Chwałę Rodu Swego i Rodu Niebiańskiego

sunnivva
Nie rozumiem, jakim młotem. I nie rozumiem, dlaczego obowiązki żony potrafisz uzasadnić, wyjaśnić i uargumentować, a obowiązków męża w ten sposób nie opisujesz.
I zastanawia mnie jeszcze jedno: obowiązkiem kobiety jest zadbać o "pełnowartościowe" potomstwo. Kogo uznamy za "pełnowartościowego"?

--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Każdy face to ma zapisane w baniaku i jemu nie trzeba dużo tłumaczyć - mężczyźni wiedzą jakie są to obowiązki instynktownie. Faceci to zupełnie inne istoty i trzeba wiedzieć, że mężczyzna różni się od kobiety, nie tylko fizycznie, ale i na pozostałych poziomach - psychika, mentalność, podejście do rzeczywistości i wiele wiele innych.

Istnieją różnice i tego nie da się ukryć. Sztuka polega na tym, żeby te różnice można spożytkować dla dobra rodziny, nie walczyć ze sobą, lecz współpracować, coś w ten deseń...

- Obowiązki równo rozdzielone, role w planowanej sztuce życia rodzinnego rozdane, ... dosłownie wszystko, by sprostać powierzonym zadaniom. Jak w dobrej orkiestrze - każdy gra na innym instrumencie lecz harmonijnie współbrzmiąc tworzy muzykę, bez popisywania się swoimi możliwościami... no chyba, że jest to solówka współbrzmiąca z granym wspólnie utworem. Każda dysharmonia jest nie do zniesienia, zarówno dla widzów jak i grających - wyklucza powodzenie.
Repertuar możliwości jest ogromny. Ważne by wspólnie ustalić, co i jak będzie grane...! - to komentarz do tego materiału... -https://www.eioba.pl/a/3v0x/kamasutra

Wiadomo o jaki młot chodzi ;) Jest takie powiedzenie: - "Pies choruje do czasu jak nie wybiegnie na łąkę, a kobieta do czasu jak nie wejdzie do łóżka", tylko proszę nie bierzcie tego zbytnio do siebie dziewczyny, ale taka jest rzeczywistość.

Pełnowartościowe potomstwo, to zdrowe potomstwo. Istnieje takie pojęcie jak karma. Dzieci mogą się urodzić kalekami, jak myślicie dlaczego? To jest karma, w przeszłych wcieleniach ktoś "nabroił", to w tym wcieleniu "zbiera plony". Ktoś był "niedobrym człowiekiem", to teraz "płaci" za swoje czyny. Kurczę to jest bardzo złożona nauk a myślę, że ją w tej chwili bardzo spłyciłem. Więzi karmiczne są bardzo złożone i może się tak zdarzyć, że urodzi się nam chore dziecko i co? Kto chce mieć "kalekie dziecko"? To wszystko zależy od karmy, lecz my mamy możliwość "przyciągać dusze z dobrą karmą", tylko trzeba się nauczyć jak się to robi. W powyższym materiale jest link do publikacji w które zawiera się nauka jak wcielać pełnowartościowe dusze - Zdrowe Potomstwo, zdrowych krewnych z dobrą karmą.

Kurcze życie nie jest takie proste jak się wydaje na pierwszy rzut oka, istnieje tyle wartościowej wiedzy, lecz jest ona dziś przed nami ukrywana.

--
Na Chwałę Rodu Swego i Rodu Niebiańskiego

Yoop
Yoop - Superbojownik · przed dinozaurami
Z całym szacunkiem, ale jak dla mnie to tzw. 'pieprzenie kotka przy pomocy młotka'.
Odwołując się do twojej analogii z muzyką - orkiestra to nie jedyny sposób wykonywania utworu i w dodatku nie jedyny, który dobrze brzmi. Niektórzy świetnie sobie radzą jako soliści, inni w duetach. Zdarzają się duety, w których obydwaj wykonawcy używają tego samego instrumentu. Ba, zdarzają się nawet większe grupy - mieszane lub nie. Grunt, żeby im się dobrze grało i nie zmuszali nikogo do słuchania ich muzyki wbrew woli. Czasy się zmieniają i standardy w muzyce również.

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · przed dinozaurami
I ja dorzucę tu swoje rozważania odnośnie poruszonego problemu, ponieważ nie zgadzam się ze staroświeckimi, wiekowymi kanonami, odnośnie obowiązków męża i żony.

W/g mnie podstawowym obowiązkiem męża nie jest uczenie żony, a chronienie jej, a podstawowym obowiązkiem żony nie jest służenie mężowi, tylko wspieranie go pod każdym względem dla ich wspólnego dobra i ewentualnego potomstwa.

Zauważcie moi mili, że kanony praw i obowiązków małżeńskich ustalali mężczyźni i to przed wiekami, i do dzisiaj większość mężczyzn takie kanony popiera.
Dlaczego tak robią, zamiast myśleć perspektywicznie? To proste - to jest wygodniejsze.
Bo czyż nie wygodniej jest zamknąć kobietę w klatce wiekowych kanonów /nawet tej złotej/, przynosić upolowaną do jedzenia zwierzynę, kazać jej ugotować strawę, mieć ją pod kontrolą i wbijać jej do głowy, że tak dla niej będzie lepiej. Myślicie, że my nie wiemy, że najzwyczajniej boicie się tego, że każda samica, także samica kobieca, zawsze wybierze tego wartościowszego samca. To dlatego nas zamykać chcecie - bez walki o nas.
A i owszem walczycie, starcie się, często robicie z siebie fejków, ale niestety często tylko do usidlenia kobiety, a potem jesteście zmęczeni, ja bym powiedziała leniwi i posiłkujecie się właśnie kanonami ustalonymi przez Was samych.
Czy Wy panowie nie wiecie, że w ten sposób sami unicestwiacie się i już jesteście coraz słabsi psychicznie, bo tak naprawdę to sami zamykacie się w swoich klatkach myślowych, a które niestety
z perspektywy czasu są Waszą zgubą.
Ktoś /mężczyzna/ ustawił Wam pionki i figury na szachownicy małżeńskiej i nawet nie chce się Wam grać, bo trzeba myśleć, tylko mówicie, po co ten szereg zmieniać - tak jest dobrze, tak wygodnie. Tylko pamiętajcie, że tylko Wam wygodnie.
Tylko prawdziwy szachista będzie chcial grać, bo sam myśli, bo nie chce, aby ktoś inny za niego myślał. Jest przeciez mistrzem, a nie osiołkiem, który ma klapki na uszach, albo barankiem w stadzie. I tylko myślący logicznie przewiduje kilka, a nawet kilkaset ruchów do przodu i zauważy, że nic nie jest stałe, że wszystko z biegiem czasu zmienia się, że uciemiężony /w tym przypadku kobieta/ nie siedzi bezczynniejw tej klatce, usługując swojemu panu, lecz malutkimi kroczkami wychodzi z niej i staje się silniejsza
psychicznie od mężczyzny. Nawet tak silna, że potrafi niejednokrotnie lepiej bez niego funkcjonować w tym świecie. A mężczyźni bez kobiety najcięściej staczają się. Takich przykładów niestety mamy coraz więcej.
Ale tak naprawdę żadna kobieta /przynajmniej te, które znam/ nie chcą wcale być takie silne,aby samotnie iść przez życie, wolą być
dla Was panowie wsparciem, abyście mogli rozwijać się, bo stoicie w epoce kamienia łupanego z maczugą, skierowaną we własną kobietę. A Wy powinniście te maczugi skierować do swojego prawdziwego wroga tj. do swojej wygody i braku perspektywicznego myślenia.
Powinniście wiedzieć, że człowiek szczęśliwy i wolny nie potrzebuje klatki, aby służyć swojemu panu, wręcz przeciwnie będzie go szanował, wspierał i podziwiał szczerze poza klatką.
Przecież chcecie być szanowani i podziwiani przez własne żony, i zapewniam najbardziej potrzebujecie ich wsparcia i zrozumienia.
Wieć nie kierujcie się żadnymi bzdurnymi, średniowiecznymi kanonami, kierujcie się logiką szachisty, bo innaczej sami unicestwicie się, spychając się w niebyt.
Takie przesłanki już widzicie sami, ale ciągle, jak mantrę powtarzacie, że trzeba kobietę sobie podporządkować i po problemie. Czy aby na pewno?

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/
Forum > Inteligentna jazda > Główne Obowiązki Męża i Żony.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj