Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Dissy, pociski, obrażanie.
KaMpO
I ja mam do Was pytanie. Od kilku lat się zastanawiam, skąd ta moda na dogryzanie sobie wzajemnie, pociski i dissy. Dlaczego znajomi muszą jeden drugiego obrażać? Nie możemy posiedzieć przy piwie i pogadać, tylko przy większości możliwych okazji sobie wzajemnie cisnąć?
Rozumiem, że raz na jakiś czas to bywa zabawne. Ale dlaczego trzeba cholernie uważać na słowa, bo inaczej ktoś cię obrazi "for fun"?
A jeżeli nie wyrażę zgody na coś takiego, pokażę, że tego nie chcę, to jestem obrażalski, nie mam dystansu do siebie, nie umiem się z samego siebie śmiać i brakuje mi poczucia humoru. Czy to naprawdę jest normalne? Czy to musi być akceptowane? Nie jestem pewny, czy znam nawet kogokolwiek, kto nie uprawia tego obrażania w życiu codziennym.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Akcja wywołuje reakcję. Nie tylko w fizyce, ale i w społeczeństwie. Jeśli masz coraz mniejszą wolność słowa (czyt. coraz więcej przypadków, w których można skutecznie pozywać za same słowa i coraz ostrzejsze kary za tzw. mowę nienawiści), to ludzie coraz chętniej używają tej wolności tam, gdzie jeszcze została -- a najchętniej tam, gdzie chcą jej użyć kiedyś, a boją się, że niedługo już im nie będzie wolno.

A poza tym: zakazany owoc smakuje najlepiej.

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Bo tacy po prostu jesteśmy?

Wpadłeś do grupy dogryzających sobie to masz pecha. Takie w niej panują zasady. Chcesz należeć do tej grupy - przyjmij jej warunki. Albo próbuj przekonać grupę do zmiany stylu.
Oczywiście poza modą na dogryzanie (w tej grupie - ogólnie nie zauważyłem aby to była norma) jest też moda na humanizm. Wiec jak nie zgodzisz się na ich warunki to raczej nie grozi Ci lincz, albo wypędzenie na pustynię. Ot najwyżej poczujesz się nieco obco wśród znajomych, a oni coraz rzadziej będą Cię zapraszali na piwo.

Jesteśmy gatunkiem okrutnym, drapieżnym, bezwzględnym.
W sumie można się cieszyć że to tylko dogryzanie. Całkiem niedawno ludzie dla zabawy nabijali innych na pale, lub masowo zabijali się w jakimś amfiteatrze

No wybacz, ale nie da się setek czy nawet milionów lat dzikiej historii Homo odwrócić nagle o 180 stopni.
Jeszcze wczoraj paliliśmy ludzi na stosie za byle co, a dziś za ludobójstwo dajemy kilka lat paki - piękne.
Ale chciałbym zobaczyć obrońców praw człowieka, tych naszych dzisiejszych idealistów, na płonącym statku, pośrodku lodowatego oceanu, kiedy miejsc na szalupach starczy tylko dla kilku procent obecnych...

Jak myślisz, dogryzaliby sobie? Ciągnęli zapałki grając o życie?
Czy skoczyliby sobie do gardeł i rozszarpywali nawzajem?

Cała polityczna poprawność stoi w sprzeczności z naszą agresywną i drapieżną naturą. Ciesz się że akurat Twoje środowisko ma taki sposób na wyładowanie pierwotnych instynktów.
Oczywiście, że zawsze mogłoby być lepiej, ale pamiętaj, że najczęściej bywa o wiele gorzej...

--
Mam do dupy nick i nie wiem jak go zmienić...

Tom1989
Zważywszy na to, iż gatunkowi homo sapiens sapiens zawsze towarzyszyła wojna, nienawiść oraz chęć władzy nad drugim, to dogryzanie sobie nawzajem nazwałbym niczym innym jak uszczypliwością. Nic w tym złego, że ktoś powie do ciebie humorystycznie "ty bucu". Obrażać każdy może, ale trzeba co do tego wiedzieć, kiedy można takich słów użyć, a kiedy nie. Owszem ludzie są mniej lub bardziej wrażliwi, więc tutaj pojawia się skrajność. Człowiek inteligentny zaś wie, kiedy może ciągnąć temat a kiedy przestać; tych obdarzonymi mniejszą zdolnością poruszania szarych komórek z jednego miejsca na drugi sami sobie będą później winni. Nadużyją czyjejś cierpliwości, przekroczą granicę rozsądku bądź zaufanie do tych osób będzie stracone. No i później wyobraź sobie takiego kajtka siedzącego w kącie u siebie w pokoju, płaczącego i mówiącego samemu sobie, że to tylko była zabawa, i odczuwają depresję bo nie mają z kim pogadać.
Jeśli zaś chodzi o twoich znajomych-oni mogą sobie pozwolić na coś takiego, bo są w swojej grupie, znają siebie nawzajem, a co za tym idzie-nikt się nie obrazi o byle "ty bucu", chyba tylko i wyłącznie kiedy ktoś ma paskudny nastrój albo coś złego się przydarzyło. Wtedy fakt, każdemu w niesmak dana sytuacja. Lecz co ważniejsze-słowa mogą ranić, ale mogą też naprawiać, co do tego nie ma wątpliwości. Dlatego warto mówić wszystko i ze szczerego serca.
I na twoim miejscu bym się cieszył, bo słowa mogą się obrócić w rękoczyny, a wtedy nikomu już wesoło nie będzie, także... rozluźnij się trochę i patrz optymistycznie na dane sytuacje. Uwierz mi, lepiej ci na tym wyjdzie... ty bucu.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.

Strasznie wydumana teoria. Sugerujesz, że przeciętny człowiek tak bardzo przejmuje się zakazami dotyczącymi sfery publicznej (w której sam zazwyczaj nawet nie funkcjonuje), że z przekory łamie je w życiu prywatnym? Może poniekąd, na przykład przez utożsamianie się z ulubionymi politykami, ale i tak wydaje się, że to mocno naciągane wnioski.

Mephis21
Mephis21 - Superbojownik · przed dinozaurami
Ja natomiast myślę, że takie "dogryzanie" może wynikać z intuicyjnej potrzeby dowartościowania się człowieka.
Polecam, pod warunkiem, że nie przekracza to granic dobrego smaku, nie sprawia przykrości, a jedynie podkreśla pewne wady.

Swoją drogą mieć dystans do samego siebie to dobra rzecz.

--
Pokażę cycki za doładowanie. Albo piwo. Lizaka chociaż?
Forum > Inteligentna jazda > Dissy, pociski, obrażanie.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj