Stephanie była mistrzynią fotoszopek i chętnie służyła pomocą swojej rodzinie przy przerabianiu zdjęć. Podobno od czasu tej przeróbki ojciec nie chce z nią w ogóle rozmawiać.
Wiecie, dlaczego na poczcie tak długo czeka się na załatwienie błahych, wydawałoby się, spraw? Bałagan? Braki kadrowe? Nic z tych rzeczy! Dziś ujawnimy, dlaczego tyle czasu trwa prosta z pozoru czynność, jaką jest wydanie przesyłki:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą