Całun Turyński do dziś jest zagadką dla naukowców z całego świata. Pomimo wielu niezależnych badań nie udało się zaprzeczyć jego autentyczności, mimo iż nie ma ona dla chrześcijaństwa oficjalnego związku z prawdziwością nauczania Chrystusa. Stworzono nawet naukę interdyscyplinarną poświęconą badaniom Całunu, zwaną syndologią.
Tym razem nie ograniczymy się do psów i kotów, bo wszystkie zwierzęta potrafią nas rozłożyć na łopatki. 
#1.
KPOP to wszechstronny gatunek muzyczny - wielu osobom krwawią od niego jednocześnie i uszy, i oczy. Ale to również cały doskonale zarabiający przemysł!
#1.
#2.
Prawda jest taka, że od 2009 roku - tak pokazują statystyki popularności wyszukiwań w Google - zainteresowanie muzyką KPOP rośnie lawinowo na całym świecie. Pomijając koreański charakter, na KPOP składają się głównie zdobycze zachodniej cywilizacji - głównie bardzo intensywny marketing.
#3.
W Korei Południowej funkcjonują istne fabryki produkujące przyszłe gwiazdy KPOP. Wytwórnie podpisują kontrakty z obiecującymi, ale bardzo młodymi dziećmi. Rokujący muzycy mieszkają razem i razem przechodzą intensywne szkolenie ze wszystkich umiejętności, które mogą przydać im się w osiągnięciu sukcesu (wytwórni). „Taśmowa produkcja gwiazd” to rzecz, za którą KPOP jest mocno krytykowany na świecie.
#4.
Powstającym w Korei zespołom nie przyświeca żaden inny cel poza zdobyciem popularności i stojących za nią pieniędzy. Są to całkowicie sztuczne twory - wytwórnie i agencje łączą „muzyków” w pary lub grupy, wymyślają im „temat” i czasem historię, która pomoże wyróżnić się na tle tysiąca innych w ten sam sposób powstających zespołów.
#5.
Niezależnie od opinii świata na ten temat, koreański pop zabiera się za ekspansję. Obliczono, że jeszcze w 1995 roku na liście 50 najpopularniejszych piosenek tego gatunku znajdowało się zaledwie 8 o angielskim tytule. W 2010 roku było ich już 44%. Teksty nie powalają głębią (ale to tyczy się każdego popu na świecie). Dotyczą wszystkich możliwych problemów gnębiących nastolatków, a nawet… trudów bycia gwiazdą KPOP. Miłośnicy gatunku w każdym razie znajdują utwory dopasowane do każdej okazji.
#6.
Ekspansja jest zresztą obustronna. W popełnieniu koreańskich utworów palce maczali już typowo zachodni artyści - Akon, Kanye West, Ludacris czy Snoop Dogg (albo Lion, zależnie od nastroju). Produkcją muzyki KPOP zajęli się też Will.I.Am i Sean Garrett, co dowodzi głównie tego, jak wielki potencjał finansowy tkwi we wschodnioazjatyckiej muzyce.
#7.
Jak dotąd największym sukcesem muzyki KPOP był „Gangnam Style” - utwór, który jako pierwszy w historii przekroczył miliard odsłon na YouTube, zrzucając z tronu Justina Biebera. Temu na pocieszenie pozostało wieczne miejsce w sercach trzynastolatek z całego świata, natomiast Psy po 5 latach również musiał oddać prowadzenie w rankingach oglądalności w YT. O innych utworach koreańskiej megagwiazdy słychać tyle, że właściwie nie wiadomo, czy w ogóle istnieją.
Źródła: 1, 2, 3
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą