W tej piękny sobotni dzionek opowiemy wam o krzyczącej sąsiadce, smarujących gladiatorach oraz o kacu-super-hiper-mega-gigancie....
- A na koniec tej przydługiej przemowy chciałbym dodać, że nie byłbym tu, gdzie dzisiaj jestem, gdyby nie mój kumpel Kazik. Dlatego Kazik, korzystając z tej okazji, jeśli mnie teraz słyszysz chciałbym ci powiedzieć... pierdol się. To twoja wina!
by Rupertt * * * * *
Gladiatorzy smarowali swoje ciała oliwą, aby podkreślić bicepsy. Ale lwy patrzyły na to tylko z kulinarnego punktu widzenia.
by Peppone * * * * *
To najgorszy kac w życiu. Nie wiem jaki skład chemiczny ma mój pot, ale patrzę na komara, który usiadł mi na ramieniu dotykając kropli; widzę jak chwieje się na nóżkach i pisze SMS do swojej byłej.
by Rupertt * * * * *
Żona wypytuje męża, który wrócił późno do domu:
- Gdzie byłeś tak długo?
- Musiałem zostać w pracy.
- To tylko twoja wersja, a masz alibi?
- Potwierdzenie 100 pracowników.
- Typowa zmowa.
- Tu jest ich pisemne oświadczenie.
- Poświadczenie nieprawdy.
by Peppone * * * * *
Wytłumaczyłem mojemu czteroletniemu dziecku, że to nic strasznego zrobić kupę w spodnie. Wiecie co, ten gnojek nadal się ze mnie śmieje.
by Kuba74 * * * * *
Rano, gdy wychodziłem do pracy, moja sąsiadka nakrzyczała na swoje dzieci tak strasznie, że nawet ja wróciłem do domu i pościeliłem łóżko.
by Rupertt * * * * *
Wiadomości w telewizji:
''...Zinedine Zidane, który zdobył pod rząd 3 trofea Ligi Mistrzów, dobrowolnie zrezygnował z zajmowanego stanowiska, ponieważ nie widzi możliwości dalszego wygrywania...''
- Debil, no nie? - powiedział Putin do Miedwiediewa.
by Peppone
* * * * *
Otwieram lodówkę, wyciągam karton, nalewam sobie mleko, wkładam prawie pusty karton do lodówki, słyszę dźwięk SMS-a, wyciągam karton. Sprawdzam SMS.
Od żony, z zagranicy:
"No!"
by Rupertt * * * * *
Nauczyciel do ucznia:
- Co powiesz o Orzeszkowej?
- Nie wiem, jeszcze nie piłem....
by mroovek * * * * *
U mechanika.
- Słucham, w czym mogę pomóc?
- Mój samochód nie chce ruszyć.
- To jest koń.
- Bo samochód nie chce ruszyć!
by Rupertt * * * * *
Sto Wielopaków temu bawiły nas takie dowcipy: Warunek konieczny do udanej rewolucji wolnorynkowej jest taki sam, jak do prawidłowego przewozu ładunku ponadwymiarowego po drodze publicznej.
Na końcu trzeba powiesić jakiegoś czerwonego gałgana.
by torero * * * * *
- Ma pan minutkę, żeby porozmawiać o sensie życia?
- Nie.
- Dobra, spróbujemy dłuższej drogi.... Napijemy się?
by Peppone * * * * *
Akademik. Niedziela rano.
- Otwieraj bęcwale! Pół godziny już się dobijam!!
- A ty kto?
- Kur*a, to ja, Zenek! Twój współlokator!
- A ja to kto?
by Misiek666 * * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 776 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!