Mój Romet Pony 50-M-2

(fotka jeszcze przed czyszczeniem ramy i innych elementów) W ostatnim poście pisałem o zamiarze małego remontu silnika i w końcu się udało! NA SZROCIE ZNALAZŁEM SILNIK DEZAMET 023 W BDB STANIE NIE ROZBIERANY OD NOWOŚCI CZYLI 1983 ROKU ZA 30zł ! PO NALANIU PALIWA W GAŹNIK ZAPALIŁ ZA 3 KOPEM!!! No ale żeby nie było zbyt pięknie operator fuchs'a wyciągając całego komarka ze sterty złomu lekko uszkodził ożebrowanie cylindra ale nie wpłynęło to znacząco na stan silnika.

Można byłoby rzec że byłem ostatnio tak zabiegany a na dodatek poparzyłem ręce (oparzenia 2 stopnia) i twarz i jakoś tak nie było okazji aby napisać kolejną notkę, ale oto jest! A w notatce: Co z Nią jest? Jak się ma? Dbam aby o nią jeszcze? No i troszkę zdjęć. Główny temat: Rozebrana głowica...

Oto przedstawiam mój mały skarb Nabył ją jeszcze mój tata, podobno była w średnim stanie, ładnie ją wyremontował i od czasu do czasu jeździł na rybki. Po kilku latach prawie przestał się nią interesować, odstawił ją w stodole i z biegiem czasu o niej zapomniał. Ja nie tak bardzo interesowałem się motorowerami jak ojciec dlatego też nie drążyłem z nim takich tematów. Około 3 lat temu gdy wziąłem się za porządki w garażu dotarłem do głęboko zakopanego(stodoła jest dość duża) skarbu... Patrzę w róg i dostrzegam coś przykryte jakąś płachtą, odkrywam ją i normalnie zaniemówiłem...